Makijaż: Stary numer z zielenią na dolnej powiece

Witajcie :o)

Mój tydzień bez szalonych makijaży trwa! Dziś musiały być brązy, ale nie byłabym sobą gdym nie dorzuciła choć odrobiny koloru. Wykorzystałam mój stary, dobry trik na przemycenie koloru do makijażu dziennego – kolorowa dolna powieka. Niby nie rzuca się w oczy, ale kolor jest!



Załamanie powieki wymodelowałam ciepłym brązem (Inglot 457 DS). Na 2/3 powieki górnej nałożyłam błyszczący, średni brąz (Inglot 402 P). Zewnętrzny kącik przyciemniam czekoladowymi brązami (Inglot 459 DS + Inglot 435 P). Wewnętrzne kąciki rozjaśniłam cieniem w kolorze szampana (Inglot 396 P). Dolną powiekę pokolorowałam zielenią (Inglot 418 P). 



Policzki wykonturowałam bronzerem (W7 Honolulu Bronzer + MARIZA GLAMOUR LINE Rozświetlająca pryzma do makijażu nr 7108), a na usta w kolorze beżowo – morelowym (Celia Nude Pomadka-Błyszczyk nr 606). 



Proste, ale całkiem fajne. Prawda?! 😉

16 komentarzy

  1. powiewa wiosną 🙂

    1. już ją czuć w powietrzu…

  2. piękna ta zieleń 🙂

    1. Moje trzy ulubione zielenie z Inglota, które warto mieć: 411, 414 i 418!

  3. Cudownie 🙂

    1. Dzięki Kochana 🙂

  4. Robię tak samo jeśli ma być delikatnei i bez szalenstw kolor na dolnej powiece zawsze to rownowazy 🙂

    1. I w sumie dobry pomysł dla tych, którzy chcą wprowadzić kolor do swojego makijażu, ale nie gwałtownie.

  5. Fajnie.

    1. 😉

  6. Bardzo mi się podoba 🙂

    1. Dzięki, dzięki, dzięki 🙂

  7. Piękny kolor ten na dolnej powiece 🙂

    1. Perłowe zielenie z Inglota to jedne z moich ulubionych z mojej kolekcji.

  8. Pięknie połączyłaś odcienie zieleni z brązem:) Monia a gdzie moje podkreślone poliki:P
    Pozdrawiam:)

    1. Nawet nie musiałam jakoś specjalnie łączyć: zieleń i brąz są dla siebie stworzone. Polików tym razem nie było, jakoś bronzer bardziej mi tu pasował.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *