Witajcie :o)
Po wyjątkowo udanym pierwszym romansie z czerwoną szminką (Makijaż: Czerwone Usta) zachorowałam na ten kolor. Kto by pomyślał… ja i czerwona szminka?! Jak to mówią: „Nie tak diabeł straszny jak go malują”.
Jedna czerwona szminka już jest w mojej kosmetyczce (Maybelline Hydra Extreme 535 Passion Red), ale zapałam chęcią posiadania czegoś w ciemniejszym odcieniu. Tak sobie pomyślałam, że może coś ciekawego będzie w szafie Catrice. Jak pomyślałam tak zrobiłam – wybrałam się do Natury.
Powiem szczerze, że Catrice ma bardzo ciekawe odcienie w swojej ofercie szminek Ultimate Colour. Moją uwagę przykuły dwie czerwienie i po 30 minutach swatchowania ich w sklepie nie mogłam zdecydować się na jedną więc koniec końców wzięłam obie!
Kolor 080 My Red Card jest stałym odcieniem w palecie Catrice, zaś odcień 220 Step Red Up jest nowością. 080 My Red Card to odcień krwistej, dość żywej czerwieni, 220 Step Red Up to bardziej przygaszony, winny kolor. Każda po 16,99 zł.
Kolory są naprawdę obłędne! Już nie mogę się doczekać ich na ustach…. nawet już wiem z jakimi oczami połączę tą w kolorze wina. 😉
Nigdy nie po drodze mi (może to i dobrze) do Natury więc przy okazji wrzuciłam jeszcze do koszyka sławną maskarę Essence Multi Action w wersji Blackest Black (10,99 zł). Czy coś zdziała z moimi rzęsami?! Zobaczymy….
Wracając z wycieczki do Natury wpadłam jeszcze do Rossmana zobaczyć nową kolekcję lakierów Wibo Glamour Nails. Oczywiście wyszłam z dwoma lakierami 😀 nr 2 i 4! (6,99 zł)
Na razie na sobie miałam tylko kolorek nr 4. Jest dość toporny, 3-4 warstwy to minimum żebym przykryć płytkę paznokcia, ale i tak kolor jest super. Zobaczymy jak się sprawdzi jego brązowy brat?
Po tych zakupach czuje się jakoś tak glamour. Ciekawe… 😉