Zakupy w SuperPharm (luty 2012)

Witajcie :o)

Mój ostatni wpis z zakupów w SuperPharm jest z września 2011 roku więc kupa czasu. Wszystko dla tego, że coś ostatnie gazetki i promocje w nich zawarte nie były kuszące jak kiedyś. Do SuperPharm wpadłam a to po żel do włosów a to po lakier i tyle! Tym razem udało się dorwać parę rzeczy w fajnych cenach:

– żel La Roche-Posay Effaclar za 19,99 zł (kupon z karty lifestyle)
– regenerujący krem do rąk 5% Urea Eucerin za 14,99 zł (kupon z karty lifestyle)
– 2 w cenie 1 Regenerujący krem do rzęs za 11,99 zł (promocja z gazetki) – dajcie znać jeśli już go miałyście, działa cuda?!
– 2 w cenie 1 Delia Henna do brwi i rzęs za 1,99 zł (promocja z gazetki)
– Joanna Naturia olejek do kąpieli za 4,49 zł (promocja z gazetki)
– NOWOŚĆ Eveline BIG VOLUME LASHES PROFESSIONAL MASCARA za 10,99 zł (taniej z kartą lifestyle) – ten tusz bardzo mnie zaintrygował i wołał do mnie z półki ;o)
Chciałam jeszcze kupić Capivit Piękne paznokcie, bo akurat są 2 w cenie 1 za 5,99 zł, ale wszystkie były wykupione. Ostatnio właśnie kupiłam ten Capivit i jestem w połowie pierwszego opakowania i już widzę efekty. 

Ostatnie gazetki były nieciekawe, ale aktualna jest godna uwagi (KLIK). Lubcie tą drogerię?!
Enjoy!!! ;o)

HEAN cienie Colour Stay On & ART

Witajcie :o)

W przypadku tych cieni najpierw powstał makijaż, który zaprezentowałam na blogu (Makijaż: Fioletowe Smokey Eyes cieniami HEAN), a dopiero dziś zapraszam Was na swatche. Może dobrze się stało, że w tej kolejności, bo już wiem jak pracuje się tymi cieniami.

Cienie do powiek Colour Stay On
SHINE EYESHADOW dry & wet application

Trwałe cienie do powiek o szlachetnie perłowym połysku:
– najwyższej jakości perły w otoczkach silikonowych,
– możliwość aplikacji na sucho i na mokro.

Delikatna konsystencja cienia stosowana:
– na sucho – satynowy kolor,
– na mokro – intensywny perlisty kolor.

15 najmodniejszych odcieni”.

Tak właśnie opisuje je producent.  Ja zdecydowałam się na 3 odcienie (najbardziej przemawiały do mnie fiolety ;oD ):

Moje zdanie na ich temat:
  • są to mocno perłowe a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie metaliczne cienie
  • kosmicznie napigmentowane
  • mają bardzo dziwną konsystencję – są bardzo kremowe, mokre, trochę jak by plastelina – trudne do opisania
  • z ich konsystencji wynika sposób aplikacja – jeśli użyjecie pędzla uzyskacie delikatne krycie, perlisty błysk, jeśli użyjecie pacynki/aplikatora/palca uzyskacie mocne krycie, metaliczny efekt
  • kolor 506 oprócz tego, że jest perłą posiada też zatopione srebrne drobinki, które świetnie trzymają się na oku, w przypadku koloru 508 przy rozcieraniu wydobywa się jego czarna baza na której jest zbudowany więc świetnie nadaje się na Smokey Eyes
  • przy nakładaniu ruchami wklepującymi w powiekę nie osypują się, ale niestety już w przypadku rozcierania straszliwie się osypują i niestety lekko tracą pigment (w przypadku nr 508 wychodzi czarna baza a traci fioletowy kolor)
  • można by się spodziewać, że przy takiej konsystencji będą bardzo szybko zbierać się w załamaniu – nic bardziej mylnego! Trzymają się na powiece spokojnie 12 h oczywiście na bazie, ale mają taką właściwość, że jak by zastygały na powiece
  • przy aplikacji na mokro będę idealne do robienia kresek
  • cień jest bardzo duży więc 7,99 zł to dobra cena  
Oczywiście to nie są cienie dla dziewczyn, które lubią lekki makijaż. Powiedziałabym, że jest to produkt do zadań specjalnych – mocny i wyrazisty! Przy użyciu tych cieni Wasz makijaż nie zostanie niezauważony, bo dają efekt: wow!!!

Cienie do powiek ART – metaliczne i matowe
„Intensywnie kryjące metaliczne i matowe cienie do powiek.

Cienie matowe w formule OIL FREE do aplikacji pędzlem lub aplikatorem.

Kremowe w dotyku cienie metaliczne do aplikacji na sucho lub mokro za pomocą pacynki”. 

HEAN dając mi cień ART jako gratis do zamówienia, poszedł tropem tego co zamówiłam więc ten cień też jest fioletowy hahaha…. 
Moje zdanie na jego temat:
  • faktycznie są to cienie już całkowicie metaliczne
  • w swojej konsystencji są mniej kremowe niż cienie Colour Stay On, ale nadal są mokre
  • kolor 258 Violet w opakowaniu wygląda identycznie jak Colour Stay On 505, ale pigmentacja jest o wiele większa
  • kolor, który posiadam jest fioletem zbudowanym na różowej, ciemnej bazie więc przy rozcieraniu lekko ten kolor prześwituje
  • aplikacja jest dokładnie taka sama jak w przypadku cieni Colour Stay On – najlepsze krycie uzyskacie pacynką/aplikatorem/palcem
  • ponieważ jest to metaliczny kolor przy rozcieraniu robią się lekkie prześwity i wychodzi kolor bazy na, której są zbudowane
  • są dokładnie takiej samej pojemności jak cienie Colour Stay On a kosztują mniej, bo 6,99 zł
To jest taki sam typ cieni jak Colour Stay On – tylko dla odważnych dziewczyn, które uwielbiają kolor na oku!
Na koniec zestawienie wszystkich 4 cieni:
Od lewej: HEAN ART 258 METALLIC VIOLET, HEAN Colour Stay On: 505, 506, 508.
Jakie jest Wasze zdanie? Warte uwagi?
Enjoy!!! ;o)

Cienie MIYO OMG! Eyeshadows

Witajcie :o)

Dość szumnie zrobiło się o tych cieniach na blogach. Jest tylko jeden problem – gdzie je kupić! Naprawdę trudno na nie trafić i trzeba wiedzieć, w którym sklepie lub drogerii można je dorwać. Myślałam, że w Szczecinie ich nie dostanę, ale dzięki wątkowi zoila (dzięki WIELKIE :o*) na Wizażu (KLIK) dowiedziałam się, że są na wyciągniecie ręki. 

MIYO to tak naprawdę My Identity Youthfully Original czyli marka stworzona przez Pierre Rene. Oprócz słynnych cieni OMG! Eyeshadows mają też w swojej ofercie inne kosmetyki kolorowe (Zapraszam na oficjalną stronę). 

OMG! Eyeshadows możecie dostać w 40 kolorach i ku mojemu zaskoczeniu nie są to tylko matowe cienie. Są też perłowe oraz z drobinkami, ale moim celem były te matowe! O dobre maty bardzo ciężko. Pomimo, że posiadam te z Inglota to i tak nie są one idealne. Z niektórymi kolorami naprawdę ciężko się pracuje. Więc okazji, żeby przetestować dobre maty, nie mogłam przegapić.
Na razie rzuciłam się na 8 kolorów:
Moje zdanie na ich temat: 
  • Mają bardzo, ale to bardzo suchą konsystencję, ale nie pytą się. 
  • Bardzo łatwo się rozprowadzają, mają satynowo – matowe wykończenie. 
  • Przy aplikacji pędzlem nie osypują się (no może minimalnie jak nie strzepniemy nadmiaru z pędzla). 
  • Pigmentacja jest wręcz zabójcza – kolor na powiece jest dokładnie taki sam jak w wyprasce. 
  • Przy rozcieraniu i cieniowaniu minimalnie tracą pigment (Za przykładzie jednego z moich makijaży), ale to chyba nieuniknione przy matach
  • Na bazie trzymają się ok 12 godzin później lekko się rolują
  • Bardzo ciekawa kolorystyka, nie znajdziecie nigdzie takiej (nawet w Inglocie)
  • Fajny pomysł, że cienie mają nazwy, łatwiej je zapamiętać niż numerki
  • Za 4,99 zł dostajemy 3 g cienia – jak dla mnie bomba!
Polecam każdej maniaczce cieni, która poszukuje intensywnych, dobrych matowych cieni! To jest świetny zakup szczególnie jeśli chodzi o ich żółć (No 27), czerwień (No 13) oraz czerń (No 21), które chyba będę musiała sobie zafundować w najbliższym czasie. Jak widać czasami szukamy zbyt daleko, sięgamy po marki zagraniczne, a pod naszym nosem marnują się takie PERŁY!!! 
TEMPER NO 12, GLOOM NO 23, ASH NO 25
TOXIC NO 28, FORREST NO 29, MOSS NO 30
OCEAN NO 35, GODDESS NO 36
Enjoy!!! ;o)

HEAN SATIN BLUSH – prezentacja kolorów

Witajcie :o)

Tak sobie pomyślałam, że prezentacje moich zakupów w sklepiku HEAN (KLIK) zacznę od satynowych róży czyli SATIN BLUSH. 

Możecie je dostać w 10 kolorach:
  • 1 Czekolada
  • 2 Satynowy róż
  • 3 Gerbera
  • 4 Słodkie Chilli
  • 5 Słoneczny beż
  • 6 Cappucino
  • 7 Oberżyna
  • 8 Brzoskwinia
  • 9 Złoty pomidor
  • 10 Róż fantazja
Ja zdecydowałam się na 5 odcieni: Satynowy róż, Gerbera, Cappucino, Brzoskwinia, Róż fantazja. 
Początkowo było mi bardzo trudno coś wybrać z tych pseudo zdjęć ze sklepiku. Na szczęście HEAN opublikował realne fotki tych róży na swoim blogu (KLIK) i tak wybrałam swoją piątkę. Ale co się później okazało kolory i tak się różniły… 

DROGI HEANIE: JEŚLI TO CZYTASZ TO NAPRAWDĘ POPRACUJCIE NAD ZDJĘCIAMI W SKLEPIKU BO REALNE KOLORY DIAMETRALNIE RÓŻNIĄ SIĘ OD TEGO CO MACIE NA STRONIE, PRZY WYBORZE KOSMETYKÓW KOLOROWYCH JEST TO STRASZNIE WAŻNE!!!

A teraz wróćmy do róży – oto moja piąteczka:

Parę słów od producenta:
„Róż z perłowymi drobinkami pięknie rozświetla i podkreśla kości policzkowe. Kosmetyk wyróżnia jedwabista konsystencja, łatwość aplikacji oraz wyjątkowa trwałość i wydajność”.
Każdy z róży ma w sobie srebrne drobinki, ale na tyle delikatne, że na policzkach róże wyglądają jak by były matowe, subtelnie w słońcu lub sztucznym świetle są widoczne drobinki więc to nie jest nachalny błysk. 

Konsystencja tego produktu to coś pomiędzy pudrową a satynową (właśnie jak to Hean określił – jedwabista), nie pylą się ani nie osypują.

Pigmentacja jest powalająca – lekkie dotknięcie różu pędzlem wystarczy żeby nasze policzki zabłysły kolorem. A jak już przypadkiem zbyt dużo Wam się nałoży to wystarczy dobrze rozetrzeć – kosmetyk fajnie się rozprowadza po policzkach.

Miałam na policzkach już 3 z 5 róży i na razie jestem zachwycona trwałością – tam gdzie nałożyłam je rano tam pozostały do samego wieczora.

Za cenę 6,99 zł dostajemy 3,6 g kosmetyku co w połączeniu z mocnym pigmentem daje nam produkt, który może służyć nam lata, bardzo wydajny!

Od lewej strony: Satynowy róż, Gerbera, Cappucino, Brzoskwinia a na górze: Róż fantazja.
Wiem, że te swatche mogą troszeczku dawać po oczkach, ale specjalnie je takie zrobiłam żebyście mogły dokładnie zobaczyć kolor. Róże nałożone w umiarze na kości policzkowe wyglądają świetnie. 

Jak Wam się podobają? Coś Wam wpadło w oko?
Enjoy!!! ;o)

Zapowiedź nowości z HEAN i MIYO

Witajcie :o)

Dziś krótki wpis…. czyli sneak peek moich ostatnich zakupów z HEAN oraz MIYO. 

Wszystko to co tygryski lubią najbardziej…. JUPI!!! :oD

To od czego zaczynamy dziewczynki?! ;o)

Enjoy!!! ;o)