Retro Vibe | Arttitude Vintage Neutrals Palette

Witajcie

Miało być nude neutrals a wyszło… retro!

Arttitude wypuściło kolekcję dwóch przeciwstawnych sobie temperaturowo palet: Vintage oraz Urban. Wnioskując po obecności słowa Neutrals, które to znajduje się w obu nazwach palet, pierwotną, zamierzoną koncepcją było coś w rodzaju tego co przedstawiło Cosmic Brushes wypuszczając jednocześnie paletę NUDETRALS i COOLTRALS. Miało to być palety neutralno nudziakowe, jedna cieplejsza (Vintage), a druga chłodniejsza (Urban). Sama koncepcja stworzenia palety neutralnej, ale z twistem bardzo doceniam… ale na pomyśle się skończyło, gorzej z realizacją! I bynajmniej nie chodzi o jakość, a o kolory!

Paleta Arttitude Vintage Neutrals jest bardzo…. kolorowa i krzyczy RETRO! Gdyby nie jej koncepcja Neutrals, a zostawić tylko człon Vintage to ŚWIETNA paleta! Kolorystyka iście wyjęta z lat 60/70 XX wieku. Kolorowa, ale w takich lekko przygaszonych wersjach. Do makijaży z RETRO VIBEm idealna. Jeśli szukacie takiej stylistyki to strzał w dziesiątkę. Coś podobnego stworzyła swego czasu Karolina Zientek dla GlamShopu (kto jeszcze pamięta tą paletę? muszę do niej wrócić) czy już sławetna Retro Glam Natashy Denony.

Na 16 odcieni tylko 5 jest błyskami, reszta to same maty! Błyski Arttitude to klasa sama w sobie: mocno błyszczące, nadające powiece wręcz mokry / foliowy efekt. Najciekawszy to odcień REMINISCENCE, który to na takiej kasztanowo brązowej z domieszką różu / fioletu bazie ma błysk z leśnej zieleni – UNIKAT!

Co do 11 matów z tej palety: ich pigment jest konkretny, bogaty, ale sama formuła jest odrobinę za sucha i dosyć lotna. Przy nakładaniu na pędzel mocno pylą się w palecie, nadmiar należy strzepnąć przed nałożeniem na oko, aby uniknąć osypu. Przez to, że formuła jest bardziej sucha odrobinę dłużej trzeba je rozpracowywać, blendować, aby uzyskać głębię, ale efekt finalny jest piękny.

Przy pierwszym zetknięciu dałam się ponieść palecie, gdzie mnie zabierze ta kolorystyka. Potraktowałam ją po prostu jak kolorową paletę. Teraz już wiem, że ma retro zacięcie dlatego następnym razem pójdę w vintage style makeup.

  1. Zewnętrzny kącik przyciemniam fioletowym brązem NOSTALGIA, który wyciągam gu skroni;
  2. Następnie rozcieram go ku górze w załamanie powieki leśną zielenią TIMELESS;
  3. Górną granicę załamania rozcieram musztardą VINTAGE;
  4. Wewnętrzną część oka pokrywam miętą CLASSIC;
  5. Środek powieki traktuję błyskiem REMINISCENCE,
  6. Zewnętrzną część dolnej powieki przecieram jeszcze odrobiną mandarynki CHIC;
  7. Granice doczyszczam beżem MUTED.

Reszta twarzy:

  • podkład: Claresa Natural Skin Tinted Serum Foundation 1C Light Cool + 2N Medium Neutrals
  • korektor: Natasha Denona Hy-Glam Concealer N1
  • puder pod oczy/twarz: Brush Up! by Maxineczka Under Eye Powder Matte
  • bronzer/kontur: GlamShop kolekcja Z FIOLETEM – Brązer – Czekolada
  • róż: Bell x Fog in the Garden Soft Velvet Blush 01 Red rose
  • brwi: Claresa True Glue! + Claresa go bush(y)! Hair Stroke Brow Tint Pen 03 Espresso Brown
  • usta: Hean Rosy Touch 73 Wedding

POZDRAWIAM

1 komentarz

  1. […] udało. Paleta Urban Neutrals nie odbiła się zbytnim echem w światku indie brand jak jej siostra Vintage Neutrals, która obok neutralnych odcieni to nawet nie stała. Niesłusznie pominięta Urban Neutrals ma do […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *