Witajcie
Jeśli jesteś fanką/em marki Cosmic Brushes aka Beauty to z pewnością brakowało Ci prawdziwie neutralno – chłodnej palety. Wreszcie jest i ona: Smoulder Palette.

Pretendentką do miana neutralno – chłodnej palety była już COOLTRALS, ale nie przyjęto jej zbyt ciepło. Z dwóch powodów: jest zbyt niebieska i jakościowo też nie powala. Przyznaję, że nadal mam ją w swojej kolekcji, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy po nią sięgnęłam.
Cosmic Beauty jednak wysłuchało próśb o chłodną paletę i tak o to cała na neutralno – chłodno wjeżdża ona: SMOULDER Palette!

Wszyscy na nią czekali… i właśnie się doczekali. Takiej prawdziwie neutralno – chłodnej propozycji wszyscy oczekiwali. Nie zbyt szara czy srebrzysta, ale też nie za bardzo brązowa, na poziomie neutralnych odcieni z dodatkiem przybrudzonego różu. Na całość składa się: 12 matów i 8 błysków z czego 5 to metaliki, 2 mulichromy i 1 duochrom.
Oczywiście największą uwagę przykuwają te ekstra odcienie: multichromy Embers i Ignite oraz duochrom Perfect Match. Są bardzo gładkie i z łatwością się aplikują jednakże, aby wydobyć ich całe piękno warto aplikować je na ciemne odcienie. Wtedy chodzi z nich 110% mocy…

Na środku powieki multichrom Ignite a w wewnętrznym kąciku Embers.

Na górnej powiece duchrom Perfect Match oraz multichrom Embers.
Z premedytacją wrzucam dwie propozycje makijażu: jedną mocniejszą czyli smokey eye rozświetlone mulichromem oraz drugą lżejszą takiego dziewczęcego dzienniaczka. Pokazuje to świetne możliwości tej palety.


Szczerze muszę przyznać, że brakowało mi właśnie czegoś takiego w Cosmic Beauty. Nie typowych szarości czy niebieskości, a prawdziwie neutralnej tonacji. Tutaj to się udało w punkt. Dodatkowo nie jest ona zbyt chłodna, żeby odstraszać swoją „brudnością”. Oczywiście w zależności jakim typem kolorystycznym jesteśmy na każdym będzie wyglądać nieco cieplej lub chłodniej, ale wciąż w granicach neutralności.
POZDRAWIAM


