Witajcie :o)
Powiem Wam, że to było zrządzenie losu, że jednak zdecydowałam się na makijaż, bo dzisiaj do mnie do pracy niespodziewanie przyjechała telewizja. Zostałam wypchnięta przed kamerę… Nie zła ze mnie gwiazda a co :oP
A wracając do makijażu. W pierwszej kolejności nałożyłam czarną kredkę (Avon Supershock Black) w zewnętrznym i wewnętrznym kąciku oka oraz na dolną linię rzęs, pozostawiając środek powieki wolny. Palcem roztarłam kredkę i tak otrzymałam świetną bazę. Nakładanie cieni rozpoczęłam od załamania powieki. Mieszanką matowych brązów w odcieniu mlecznej czekolady (Inglot 360 Matte) oraz gorzkiej czekolady (Inglot 378 Matte) podkreśliłam załamanie uzyskując efekt różnych tonów i odcieni. Na wcześniej nałożoną czarną kredkę ruchem wklepującym nałożyłam mieszankę gorzkiej czekolady (Inglot 378 Matte) z grafitowym brązem (Inglot 376 Matte) aby uzyskać odcień o wiele ciemniejszy od ciepłego, brązowego załamania, ale jednocześnie nie zbyt ciemnego, aby nie była to czerń. Na pozostawioną wolną przestrzeń na górnej powiece nałożyłam średni, błyszczący błękit (Inglot 424 Pearl) i roztarłam go łącząc z brązami. Wewnętrzny kącik oka rozświetliłam mocnym złotem (Kobo Pure Pearl Pigment 507 Gold Dust). Jeszcze czarna kredka na linię wodną a pod łuk brwiowy cielisty mat (Inglot 353 Matte) i gotowe!


Przy mocnych oczach reszta twarzy musi być perfekcyjna. Dlatego też użyłam mocno kryjącego podkładu (La Roche Posay Toleriane Teint nr 11), policzki wykonturowałam bronzerem (e.l.f. Contouring Blush & Bronzing Powder), a na ustach beżowy nude z nutką różu (L’Oreal Color Riche Made For Me Naturals nr 235 Nude).