Makijaż: Fioletowy pierwszy raz z BPerfect CARNIVAL III Love Tahiti Palette

Witajcie

Czas rozdziewiczyć najnowszą paletę BPerfect CARNIVAL III Love Tahiti… ♥

Najnowsze dziecko BPerfect x Stacey Marie Makeup Artist czyli paleta CARNIVAL III Love Tahiti wyprzedała się w praktycznie 24 godziny. Nic dziwnego, bo to jedna z najlepszych kolorowych palet na rynku.

Jestem wielką fanką oryginalnej CARNIVAL jak i jej większej siostry CARNIVAL XL PRO także jak tylko zobaczyłam, że wychodzi CARNIVAL III wiedziałam, że musi być moja.

Co nowego w CARNIVAL III?! W palecie znajdziemy 40 cieni w tym:

  • 31 bardzo dobrze napigmentowanych matów;
  • 4 duochromowe prasowane pigmenty (odcienie: BLUE MOON, PEARL, STARLIGHT, VANILLA);
  • 3 metaliki (odcienie: TAHITI GREEN, AMETHYST, JJ);
  • 2 wysoko napigmentowane błyski (odcienie: RUM, ROSE PINK).

Palety CARNIVAL są już sławne ze swoich ultra napigmentowanych matów, które GENIALNIE się rozcierają. W kolejnej odsłonie nic się w tej materii nie zmienia. Jednak wprowadzono parę ulepszeń co do błysków, które w poprzednich edycjach były krótko mówiąc „przeciętne”.

Co do matów nie miałam najmniejszych wątpliwości, że po raz kolejny, będzie SZTOS. Za to zaintrygowały mnie nowe formulacje błysków, szczególnie prasowane pigmenty, które są duchromowe. Dlatego też, aby przetestować to nowe cacko poszłam całkowicie w fiolety, a jest ich w palecie całkiem duża gromadka. Jak wiadomo fiolety (dodatkowo chłodne) są jedne z najtrudniejszych odcieni do wyprodukowania.

Owe duochromowe, prasowane pigmenty okazały się bardzo podobne do… TURBOTÓW. Np odcień STARLIGHT jest dobrym kuzynem ARCYMISTRZA. Choć te z palety CARNIVAL III są bardziej mokre, tłuste i metaliczne w swoim wykończeniu ponieważ turboty dodatkowo są napakowane mnóstwem odbijających światło drobinek. Jednak muszę przyznać, że to bardzo dobry krok w przód jeśli chodzi o błyski BPerfect.

Jak zmalowałam to fioletowe smokey eye?!

  1. W załamaniu powieki roztarła odcień TAHITI – średni odcień lawendowego matu;
  2. Całość załamania zintensyfikowałam fuksją FRUITY;
  3. Zewnętrzny kącik to oczywiście cudny, głęboki, chłodny fiolet BLACKBERRY;
  4. Środek powieki ruchomej to duchrom STARLIGHT;
  5. Wewnętrzną część oka lekko rozblendowałam pastelowym odcieniem LILAC.

Reszta twarzy:

  • podkład: Bell HypoAllergenic Nude Liquid Powder 02 + Bell HypoAllergenic Full Cover Foundation 02
  • korektor: L’oreal Infallible More Than Concealer 322 Ivory
  • puder pod oczy: PAESE Puff Claud
  • baking twarzy: Wibo, #WiboMood, Transparent Baking Powder (Transparentny puder utrwalający z kolagenem morskim)
  • bronzer/kontur: Inglot Puder do modelowania twarzy HD FREEDOM SYSTEM 505 + 502
  • rozświetlacz: BPerfect X Stacey Marie Get Wet Cream Highlighter
    Holo’Glaze
  • brwi: Anastasia Beverly Hills Dipbrow Pomade Ash Brown Golden Rose Longstay Brow Styling Gel
  • usta: Błyszczyk Bell Magical Fairy Tale (Biedronka)

Ja jak na razie po pierwszym makijażu nowością BPerfect zdecydowanie zostaje w gronie wielbicielek palet CARNIVAL! A Ty?

Macie, lubicie którąś z CARNIVAL? Jakie jest Wasze zdanie… koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach.

POZDRAWIAM

4 komentarze

  1. Magdalena Aftyka :

    wow!!! co za kolor!

    1. MoNuSiA :

      Oj! Tak! Ubóstwiam takie odcienie… robią robotę 😉

  2. Undula :

    Właśnie dzisiaj zrobiłam swój pierwszy makijaż ta paleta. To, jak nasycone są te kolory, aż ciężko opisać. Faktycznie, pracuje się z nimi bardzo prosto, i mimo ogromnej pigmentacji i trudnych odcieni (na powiekach mam dzisiaj wszystkie zielenie), nie robią plam. Przetrwały trening, i jako jedynym moim cieniom poza JSC, nie przeszkadza im nawet pot zalewający oczy 😀 Więc latem też będą idealne

    1. MoNuSiA :

      Nie wiem jak BPerfect to robi, ale robią to GENIALNIE! To jest właśnie magia matów z Carnival!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *