Too Faced | Sweet Peach Palette | Recenzja i swatche

Witajcie

Jako zdeklarowana cienioholiczka kocham, kocham… kocham cienie do powiek. Jeśli byłoby to możliwe chciałabym być w posiadaniu każdego możliwego na świecie i każdej palety.

Ale przyznam szczerze, że potrafię się ograniczyć finansowo, ale ostatnio przeżyłam małą WIELKĄ miłość to pewnej przepięknej palety….

…. i popłynęłam finansowo. Ta miłość ma zapach słodkiej brzoskwinki… miłość do TOO FACED Sweet Peach Palette!

Too Faced Sweet Peach Palette review swatches blog real foto

Too Faced Sweet Peach na całym świecie rozchodzi się jak świeże bułeczki.

Too Faced Sweet Peach Palette review blog

U nas w Polsce jest dostępna na wyłączność w Sephorze i kosztuje… 189 zł!

Przyznaje się bez bicia, że na dzień dzisiejszy to najdroższa paleta w mojej kolekcji, ale miłość nie wybiera! 😛

W przepięknej, uroczej, metalowej kasetce zamykanej na magnes znajdujemy 18 cieni o łącznej gramaturze 17,1 g (czyli z trudnego rachunku matematycznego wychodzi, że jeden cień to 0,95 g). Jak to bywa u marki Too Faced cienie pachną słodką brzoskwinią, urocze prawda?! (nawet przy nałożeniu na skórę!).

Too Faced Sweet Peach Palette review swatches blog

W Sweet Peach znajdziemy cienie o wykończeniu:

  • 6 x mat
  • 2 x mat z drobinkami
  • 2 x błyszczący duochrom
  • 1 x satyna
  • 6 x błyszczące / perła
  • 1 x metaliczny

Praktycznie wszystkie (oprócz małego zgrzytu w postaci satynowego #White Peach, pierwszy w palecie) cienie są BARDZO mocno napigmentowane. Mają konsystencję aksamitną, welurową. Magicznie łatwo się rozcierają (maty także!), dobrze nabierają się pędzlem, dobrze przylegają do skóry powieki, nie osypują się nawet przy blendowaniu.

Too Faced Sweet Peach Palette review swatches blog real foto 2

Paleta, jak sama nazwa wskazuje, jest inspirowana brzoskwinią, słodką brzoskwinką. Dlatego też znajdziemy to praktycznie same bardzo ciepłe odcienie brązów, moreli, brzoskwini, oberżynowych fioletów, złota oraz zieleni. Paleta jest utrzymana w kolorystyce teraz bardzo trendy czyli w tonacji mocno ciepłej.

Mimo tego, że paleta Sweet Peach należy do tych „neutralnych” bardzo mnie cieszy, że nie zawiera tylko samych brązów i beży a pojawia się kolor w postaci zieleni, fioletu i moreli. Dzięki temu paleta nabiera smaczku i pomysłu na nie jeden makijaż.

Too Faced Sweet Peach Palette swatches blog real foto

Na pewno dwoma unikatowymi odcieniami z całej palety są duochromy (#Just Peachy i #Bellini) oraz metaliczny odcień rose gold (#Luscious).  Nie ma tu typowej matowej czerni (odrobinę mi tutaj jednak jej brakuje) a jest do wyboru błyszcząca, prawie czarna zieleń (#Tempting) lub fiolet na czarnej bazie z drobinkami (#Talk Derby To Me). Za to są pięknie odcienie fioletu (#Delectable) oraz burgundowego brązu (#Peach Pit). Jest z czego wybierać… 😉

Too Faced Sweet Peach Palette swatches blog real foto 2

Dla kogo ta paleta?! Kolorystyka jest na tyle uniwersalna, że prawie każda  tęczówka dobrze się będzie w niej czuć, ale na pewno posiadaczki tęczówki zielonej, niebieskiej, piwnej i brązowej będą przeszczęśliwe.

Ja osobiście ogromnie się cieszę, że zrobiłam sobie ten prezent tak sama od siebie, bo to bardzo dobra paleta, neutralna, ale zarazem interesująca. Nie dziwie się, że tak szybko jest wykupywana (ja też zdążyłam na OSTATNI egzemplarz w swojej Sephorze 😉 ). Więc jeśli ślinicie się do niej pospieszcie się z zakupem…

POZDRAWIAM

podpis

28 komentarzy

  1. Kusisz kochana ☺

    1. MoNuSiA :

      Sa sa sa… bo ja zła kobieta jestem ;P

  2. beatrixa :

    jakoś ta paletka mnie nie zachwyciła i nie powaliła na kolana…..

    1. MoNuSiA :

      Kwestia gustu… dla mnie to lepsza wersja tzw. nudziaków.

  3. kokcinela :

    A mnie akurat wyglad tej palety okropnie się nie podoba Zdecydowanie fajniejsze były jej poprzedniczki Ale co tam opakowanie, kolory są świetne I jeszcze te duochromy o ktorych wspomnialas MoNuSiU Idealne do szybkiego makijazu Jako piwnooka będę czekac na tą paletke w „wersji dla ubogich” z MUR Ja zmacalam ostatnio paletę Urban Decay Gwen Stefani Fajne kolory, super pigmentacja i takie aksamitne w dotyku te cienie Zamarzyla mi się, choć cena zdecydowanie jest szalona A czy widziałaś MoNuSiU paletke BH Cosmetisc Take me to Brazil Ale ma odjechane kolory Od razu pomyslalam o Tobie kolorowu ptaku Obejrzałam dziś tutorial z ta paletka w roli głównej u Makeup by Nataly

    (przepraszam jeśli przekrecilam w komentarzu nazwy, ale angielski nie jest moja mocna strona)

    1. MoNuSiA :

      A to mam dla Ciebie dobrą wiadomość: mam już w posiadaniu najnowszą czekoladę MUR Chocolate Vice i… jest kolorystycznie bardzo podobna do tej. Nie jest to duplikat, ale też ma dwa duochromy. W najbliższych dniach ukaże się na blogu 😉
      Będąc w Sephorze po paletę Too Faced, wychodząc zatrzymałam się przy szafie Urban Decay i zmacałam paletę Electric. Po prostu cudo! Ale błagam! 260 zł za 10 cieni?! serio?!
      Kiedyś swojego czasu uśmiechałam się do tej palety BH, ale koniec końców nigdy jej nie kupiłam. Może kiedyś…

      PS. Im więcej czytałam Twoich komentarzy tym bardzo się przekonuję, że jak byśmy znały się osobiście, na żywo to byłybyśmy najlepszymi kumpelami. 🙂

  4. Ja oczywiście nie zdążyłam kupić tej palety, no ale cóż, trudno… 😛 Może to i lepiej bo wolę nieco chłodniejsze tonacje ;).

    1. MoNuSiA :

      Czasami wychodzi to na dobre 🙂 może faktycznie lepiej 🙂

  5. Myślałam, żeby kupić ją sobie na urodziny ;D Na razie kupuje czekoladki z MUR, ale bardzo bym chciała mieć chociaż jedną paletę z Too Faced 🙂

    1. MoNuSiA :

      Oj tak! Zdecydowanie jest to typ palety, którą warto kupić sobie (lub ktoś) na prezent. Czekoladki MUR super sprawa, ale taka z wyższej półki to taki smaczek dla makeupfreaka!

  6. ANETA P :

    cena faktycznie bardzo duża ale paletka piękna;)

    1. MoNuSiA :

      Coś za coś… 😉

  7. Karolina B. :

    Chcę makijaż w morelowych tonacjach od Ciebie już ;d

    1. MoNuSiA :

      W najbliższym czasie takowy ukaże się na blogu 😉

  8. Ja też jestem „cienioholiczką”, mam bzika na punkcie paletek ^^
    Uwielbiam to jak wyglądają i nawet samo ich posiadanie mnie cieszy, kiedy w rzeczywistości używam 2 z nich 😛
    Paletki z TooFaced są piękne ale ja uważam że zbyt drogie.
    Być może kiedyś też się w jakiejś zakocham tak jak Ty i kupię ale to jeszcze nie ta chwila. Mimo wszystko, paletka śliczna 🙂

    1. MoNuSiA :

      Też tak masz, że jak jest nowiutka paletka patrzysz się na nią i aż nie chcesz dotknąć cieni, żeby jej „nie zepsuć”, podziwiasz ją taką „nietkniętą”? Czy to tylko moje zboczenie?

  9. boskie są te kolory 😛

    1. MoNuSiA :

      Oj tak! Zdecydowanie!

  10. […] od zaznaczenia załamania ciepłym brązem (Too Faced Sweet Peach Palette #Puree), ale jako cień transferowy. Kolejno na środek powieki aplikuję zgniłą zieleń (Too […]

  11. […] cienia transferowego. Następnie na środek powieki aplikuję zgniłą, połyskującą zieleń (Too Faced Sweet Peach Palette #Bless Her Heart). Czas na wykonturowanie zewnętrznego kącika. Nakładam czekoladowy brąz (Zoeva […]

  12. Cudo! <3

    1. MoNuSiA :

      <3 <3 <3 <3

  13. Już nie ma, a chciałam kupić. Jak myślisz gdzie mogę dostać? Te z allegro to podróby? Smuteczek

    1. MoNuSiA :

      Niestety tak… 🙁 wszystko co znajdziesz na allegro może być podróbą, pewnie trzeba by było ściągać z USA.

  14. […] #Marsala). Wolną przestrzeń na środku powieki pokrywam brzoskwinią opalizującą na złoto (Too Faced Sweet Peach Palette #Just Peachy). Pod łuk brwiowy nakładam cielisty mat (GlamShadow #Matowy Cielak). Dolną powiekę podkreślam […]

  15. […] Całkiem niedawno z czeluści mojej paletkowej szuflady wykopałam już dawno przeze mnie zapomnianą Too Faced Sweet Peach Palette. […]

  16. DOMI :

    Mam i się.nią cieszę 🙂 Kolory idealne do codziennych makijaży, jednak ostatnio ciągnie mnie do intensywniejszych w kolorze cieni… Niemniej w związku z tym żem ja sobie prawie wypłakała- używam 🙂

    1. MoNuSiA :

      To była jedna z moich pierwszych, wysokopółkowych, drogich palet. Na tam ten czas byłam… zachwycona, po jakimś czasie jednak ją sprzedałam. Okazało się, że na rynku są lepsze, bardziej napigmentowane cienie. Choć nadal mam sentyment…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *