Pierwszy raz z: The Balm NUDE TUDE Palette

Witajcie

Paletka The Balm NUDE TUDE już od dawien dawna uśmiechała się do mnie z ekranu komputera.

Paletka cieszy nie tylko swoją zawartością, ale musicie przyznać TAKŻE świetną oprawą graficzną opakowania. Jesteśmy kobietami… takie szczegóły mają dla Nas znaczenie, prawda?!

The Balm Nude Tude Palette swatches kosmetykomania.plKolorystyka palety jest bardzo kobieca i zarazem praktyczna na co dzień.

Znajdziemy tutaj 12 cieni: w tym 4 maty, 7 połyskujących / błyszczących cieni oraz 1 cień z drobinkami.

The Balm Nude Tude Palette

Na pierwszy raz z tą paletą postawiłam na przyjemnego, delikatnego dzienniaczka-nudziaczka 😛

Załamanie powieki podkreśliłam średnim brązem (#Sultry). Zewnętrzny kącik wykonturowałam purpurą (#Sexy). Resztę powieki rozświetliłam iskrzącym różem (#Stand offish). Wewnętrzne kąciki rozjaśniłam błyszczącą bielą (#Sassy). Szybko, prosto, ale kobieco…

The Balm Nude Tude Palette makeup eyes

Konsystencja tych cieni jest bardzo miałka, bardzo delikatna, są takie delikatne jak płatki kwiatów. Początkowo miałam przez to pewne obawy… ale okazało się, że cienie świetnie się rozcierają (szczególnie maty!) i nie tracą przy tym na pigmencie. Makijaż ze zdjęć przeżył bez najmniejszego uszczerbku 12 godzin!

The Balm Nude Tude Palette makeupThe Balm Nude Tude Palette makeup face The Balm Nude Tude Palette makijaż

Będą oczywiście dalsze testy i malowanie, ale coś czuję w pędzlach, że się bardzo polubimy z NUDE TUDE! ;P

kosmetykomania.pl

Reszta użytych kosmetyków:

Podkład: Revlon Colorstay #150 Buff + Lirene No Mask #01 Jasny

Puder: Kryolan Anti – Shine Powder Ryżowy puder matujący

Brwi: FREEDOM MAKEUP Eyebrow Pomade #Ash Brown

Konturowanie twarzy: W7 Honolulu Bronzer + KOBO Matt Bronzing & Contouring Powder #311 Nubian Desert

Róż na policzkach: mieszanka matowego i błyszczącego z paletki HEAN FACE CONTOUR Mix

Usta: BELL Maroccan Dream Matte Liquid Lips #03

POZDRAWIAM

podpis

13 komentarzy

  1. Kwietniowa :

    W porządku 🙂 – fajny dzienny makijaż z odrobiną pazura (to zaznaczenie wewnętrznego kącika, super). Z The Balm miałam róż/cień Hot Mama, nie był dla mnie przydatny, ale ta paletka wygląda bardzo dobrze, zresztą – już chyba jest klasyką. Super na prezent, także dla osoby, która nie jest pasjonatką, ale jednak czasem się maluje.

    Aaa i usta z Bella 🙂 – bardzo mi podpasowały te pomadki, chociaż kolory nie aż tak piękne jak np. z Golden Rose to trwałość chyba lepsza, a w moim przypadku o wiele delikatniejsze, nie ściągają i nie wysuszają ust. Miałam „biszkoptową” i chyba właśnie tę 3-kę, dzisiaj dokupiłam kolejne dwie, no nie wytrzymałam 🙂 Bardzo ciekawi mnie Twoja opinia na ich temat 🙂

    1. MoNuSiA :

      Mnie w tej palecie „cieszy oko” sam jej wygląd. Jest taka właśnie retro… ja lubię takie „gadżety”, a do tego zapowiada się bardzo praktycznie więc nie tylko wygląda, ale i posłuży.
      Co do Bell’a… kupiłam wszystkie 6 kolorów… co do aplikacji, konsystencji, komfortu noszenia – wszystko super! ALE!!! Kolorystyka raczej zachowawcza i dość „nudna”, nie to co GR, za to trwałość: tańszej GR z tego nie będzie! Trzyma się całkiem dobrze, ale bez poprawek w ciągu dnia się nie obejdzie. Specjalnie przetestowałam ją dzisiaj cały dzień (czytaj 10 godzin), było pierwsze śniadanie, DUŻA kawa i drugie śniadanie i niestety mało co przetrwało na ustach. Fajne, ale nie tak trwałe jak GR!

      1. Kwietniowa :

        Dzięki za odpowiedź. Zgadzam się z Tobą. Chociaż jak zwykle, różnie bywa (z trwałością), u mnie Bell wytrzymuje cały dzień, nawet posiłki typu obiad, ściera się równomierniej niż Golden Rose i w odróżnieniu od GR można Bella dołożyć, nie muszę ścierać całości. Tylko te kolory… rozumiem trend na „szarości” i złamane barwy nude, ale tu kolory są jakieś takie, no mało ciekawe, płaskie. Nie ma w czym wybierać. Co z tego, że fajna formuła, skoro kolor nie robi szału, a powinien 🙂 Jasny róż oddałam osobie o oliwkowych podtonach w karnacji, na mnie wypadł fatalnie. No to powiedzmy, że źle dobrany, ale nie tylko o to chodzi. Malinowy jest ok, ale… no właśnie brakuje mu czegoś. Biszkoptowy chyba najlepszy jak dla mnie. Ale niestety jednak Golden Rose, choć odcienie ma cudne, no poezja, mocno ściąga moje usta – po kilku godzinach robi głębokie suche zmarszczki, nie wygląda to dobrze. Aż wróciłam do starych dobrych pomadek matowych GR… ani te pomadki, ani kredka matowa nie robią takiej efektu na moich wargach. Wiem, że wiele użytkowniczek bardzo sobie chwali GR także za komfort, no po prostu ja nie mam tak lekko, a bardzo żałuję.

        Moje marzenie – coś, co aplikuje się jak Bell, nosi jak Bell, a ma odcienie jak GR… i nie kosztuje jak Anastasia Beverly Hills 😉

        Zobaczymy jak z Inglotem – na razie mam bardzo złe przeczucia… te prześwity… (jeszcze nie nosiłam dłużej).

        A miałaś może już w łapkach nabłyszczające pomadki z Golden Rose – Sheer style Stylo? całkiem odwrotny trend, ale taką nowość wypuścili, ponoć fajne, ale jakoś nie kuszą 🙂

        1. MoNuSiA :

          Nie ma ideałów… nie ma jeszcze chyba kosmetyku, który by dogodził wszystkim 😉 Będzie notka o Bell, ale jak już wspominałam GR dla mnie o niebo lepsze.

          Mam jedną Golden Rose Sheer Shine #07 – możesz ją zobaczyć w looku nr 3 w tej notce: http://www.kobieta-zmienna-jest.pl/szybkie-sposoby-dzienny-makijaz-oka/
          To oczywiście totalne przeciwieństwo panujących teraz trendów, ale jest… świetna. Daje efekt błyszczyka w pomadce. Nie daje zbyt mocnego koloru, ale pięknie nabłyszcza, nawilża i chroni usta (SPF 25).

  2. Trwałość 12 godzin zachęca 🙂 Od dawna kuszą mnie te paletki, ale tak na prawdę nie tyle ze względu na zawartość co na opakowanie .Jest śliczne 🙂 Teraz jak wiem,że same cienie też są niezłe to może w końcu się zdecyduję na kupno . Piękny kolor pomadki 🙂

    1. MoNuSiA :

      Miałam takie same obawy dlatego zawsze jej kupno odkładałam na kiedyś tam… teraz gdy już ją przetestowałam, mogę z czystym sumieniem ją polecić, bo jest naprawdę dobra! Miałam już ją parę razy na powiekach i za każdym razem 12 godzin nienaruszonego makijażu, nawet w upały. Także jeśli masz na nią ochotę to polecam: http://kosmetykomania.pl/product-pol-2391-the-Balm-NUDE-TUDE-Paleta-12-cieni.html?affiliate=monusia

  3. Śliczny ten makijaż :)) Paleta również 🙂

    1. MoNuSiA :

      Dziękuję bardzo 😉

  4. Ja wolę zainwestować w kolorówkę np. The Balm niż mazać moje wrażliwe oczy byle jakimi cieniami, więc jestem ciekawa Nude Tude, tym bardziej, że podobają mi się takie kolorki. Póki co, mam Naked Basics i jestem bardzo zadowolona z jakości 🙂

    1. MoNuSiA :

      Miałam okazję nosić cienie Naked Basic i szczerze?! Jakoś mnie nie zachwyciły, cienie jak cienie, nie były niczym „wyjątkowym”. Jeśli miałabym wybierać to wolałabym kupić Nude Tude, bo jakość dokładnie taka sama.

  5. Odcień ” sexy” jest obłędny <3

    1. MoNuSiA :

      Otóż to! Świetny: coś pomiędzy burgundem a brązem a fioletem.

  6. […] odcienie pięknie odbijają światło. Makijaże z użyciem tej paletki możecie zobaczyć TUTAJ i […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *