Witajcie
Każdy kolor jest dobry… byle tylko nie zielony! 😉

Ostatnimi tygodniami wręcz chorobliwie ciągnie mnie do zielonego… mięta, trawiaste, zgniłe… byle zielone. Co drugi makijaż jest w tym kolorze. Już nawet niektórych nie publikuję, bo to już zakrawa lekką obsesję.
Dlatego też lecząc się z zielonego wracam do kolorów które kocham, a których dawno już na mych powiekach nie było jak… fiolet! Takim prawdziwie fioletowym był ten paletą Natashy Denony ROXA. Dodatkowym bodźcem był także zakup rozświetlacza i różu z serii Buttermelt od NYX właśnie w tym kolorze. Tak na marginesie – są świetne! Mam też inne kolory i muszę dokupić resztę.

Chciałam, żeby było powiało chłodkiem dlatego poszłam ku palecie już Wam dobrze znanej, a przeze mnie bardzo lubianej – GLAMINATRIX Sugar & Spice.
- Zewnętrzny kącik traktuję chłodnym brązem #Brownie;
- Rozcieram jego granice pastelowym fioletem #Gum Drop;
- Na ruchomą część powieki ląduje fioletowy błysk #Lavender;
- Wewnętrzne kąciki dochładzam błękitno-fioletowym błyskiem #Basil.


Reszta twarzy:
- podkład: Claresa Natural Skin Tinted Serum Foundation 1C Light Cool + 2N Medium Neutral
- korektor: Catrice True Skin High Cover Concealer 010 Cool Cashmere
- puder pod oczy/twarz: Brush Up! by Maxineczka Under Eye Powder Matte
- bronzer/kontur: GlamShop kolekcja Z FIOLETEM – Brązer – Kakao
- róż: NYX Buttermelt Blush 12 All The Butta
- rozświetlacz: NYX Buttermelt Highlighter 40 no 1 butta
- brwi: Claresa True Glue! + Claresa go bush(y)! Hair Stroke Brow Tint Pen 01 Ash Brown + 03 Espresso Brown
- usta: Golden Rose Liping My Matte Liquid Lipstick 01


Ok… myślę, że terapia fioletem uda! 😉
pozdrawiam


