Kosmetyczne HITY i KITY Lipiec 2012

Witajcie :o)

Lipiec już za nami. Mi osobiście bardzo szybko zleciał – może dlatego, że miałam dwa tygodnie urlopu, a to co przyjemne szybko się kończy. A co mi kosmetycznie umilało lipiec?! 


L’oreal Féria Préférence P78 Pure Paprika Bardzo Intensywna Miedź (ok. 35 zł)
Każda z Was, która szuka na drogeryjnych pułkach mocnego, rudego koloru dobrze wie, że to prawie niemożliwe. Ale jest jedna perełka – cudny kolor P78 od L’oreala. Używałam kiedyś tej farby i aż tak bardzo nie przypadła mi do gustu. Nowa formuła tego produktu zmieniła wszystko! Kolor jest „oczojebny” bez zbędnych rozjaśniaczy, idealnie pokrywa nawet krótkie włoski, bardzo długo utrzymuje się intensywny kolor (ok. miesiąca). I co dla mnie jest hitem w tej farbie to odżywka upiększająca kolor do wielokrotnego użytku, która zawiera filtr UV oraz witaminę E. W większości farb odżywka jest tylko na jeden raz. Ta tubka z L’oreala wystarczy na ok. 5-6 aplikacji. Włosy są miękkie, delikatne, lśniące i idealnie chroni nasz kolor przed wypłukaniem czy też blaknięciem. Dla mnie warta swojej ceny! Trzeba pamiętać tylko o specyficznej aplikacji: jest to bardzo gęsty krem więc po nałożeniu trzeba pomasować całe włosy takimi ruchami jak przy myciu włosów ok 5 min wtedy kolor równomiernie się rozłoży i wniknie we włosy. A o to efekt: KLIK

Pharmaceris F Fluid matujący z laktoflawiną SPF 20 (30ml/ok 40 zł)

Po wypróbowaniu próbki byłam tak oczarowana tym pokładem, że musiałam go kupić. To mój święty Graal wśród pokładów. Wszystkie makijaże, które widziałyście w lipcu na moim blogu są wykonane przy użyciu tego pokładu. Jedna z Was napisała ” Uwielbiam twoją promienną, ciepłą cerę!”. To właśnie efekt tego fluidu. Mogłabym się rozpisywać o tym pokładzie w samych superlatywach w nieskończoność. Codziennie rano gdy go nakładam jak by od nowa zachwycam się jak genialnie wygląda na twarzy. Jego lekka formuła sprawdza się nawet w 30 stopniowych upałach. Nic nie spływa, nie ściera się ani nie rozmazuje pod wpływem potu. 10 godziny mat to dla mnie świetny wynik. Nie zawiera parabenów, pielęgnuje moją skórę twarzy. Po prostu go KOCHAM!!!
Vichy Eau Thermale – Woda termalna (150 ml/28 zł)

Ja swoją mam akurat ze zestawu z kremem jako gratis (50 ml pojemności). Stała tak na półce dobre parę miesięcy nawet nie otwarta. Nie wiedziałam do czego jej użyć. Aż do czasu… gdy użyłam jej jako tonik przed nałożeniem kremu. Spryskałam twarz i jeszcze na lekko mokrą skórę nałożyłam swój krem na noc. Rano wystałam z mega nawilżoną skórą i delikatną jak pupcia niemowlaka. Niby to tylko woda, a robi takie cuda! Gdy były upały trzymałam ją w lodówce – takiego orzeźwienia i ukojenia skóry jeszcze nie miałam. Nawet nie miałam pojęcia, że aż tak mnie zaskoczy pozytywnie. Dołączyła do mojej codziennej pielęgnacji jako tonik i już tam zostanie. Jak ją rozpylam na twarzy czuję jak by to była morska, orzeźwiająca bryza.

Pędzel Maestro 143 (43 zł)
Jest to pędzel przeznaczony do nakładania podkładu i po to właśnie go kupiłam. Nie sprawdził się w swojej pierwotnej roli – zbyt długie włosie, zbyt miękki, nierównomiernie rozkłada podkład. I tak sobie poszedł w odstawkę do szuflady na parę miesięcy. Na początku lipca zaczęłam go używać jako pędzel do pudru i… to jest strzał w dziesiątkę. Idealnie wtapia puder w podkład przez co jest niewidoczny, uzyskujemy bardzo naturalny efekt. Perfekcyjnie utrwalony i wykończony makijaż twarzy. Kiedyś nielubiany, dziś niezastąpiony.
 
Cienie Inglot 358 Matte i 112 AMC Shine (10 zł okrągłe wkłady, 12 zł kwadratowe)

Dobrze wiecie, że jestem inglotomaniaczką. Używam przeróżnych kolorów i w każdym miesiącu mogłabym pisać o tych cieniach w hitach. Więc dlaczego piszę tylko o tych dwóch kolorach?! A to dlatego, że je na nowo odkryłam. Kwadratowe wkłady mieszkają w innej palecie ponieważ nie mieszczą mi się w tej „neutralnej” z okrągłymi. Zawsze o nich tam gdzieś zapominam. Akurat w lipcu zmalowałam parę makijaży przy użyciu tych cieni (358 i 112). Cień 358 jest idealny do konturowania powieki w załamaniu. Mieszanka jasnego brązu, szarości ze szczyptą fioletu wygląda bardzo naturalnie, super się rozciera, nie można z tym kolorem przesadzić. Dla tych z Was Kochane, które chcą mieć idealnie wykonturowane oko bez efektu przerysowania. Zaś cień 112 jest przepięknym odcieniem starego złota. Wygląda bosko na całej powiece lub jako dodatek iskrzący i rozświetlający. Kolorek ten jest z formule AMC Shine czyli perła z drobinkami, ale nie jest kiczowaty. Wygląda bardzo elegancko, świeżo i naturalnie jednocześnie. Świetna propozycja dla tych z Was, które uwielbiają makijaż w naturalnych odcieniach – musicie go mieć. 

MIYO Mini Drops Lakier do paznokci (8 ml/4,99 zł)

Kiedy pojawiły się w SuperPharmie przekopałam cały koszyk i wybrałam świetne kolory. Mam ich teraz chyba z 9 czy 10 kolorów. Są genialne! Trzymają się na paznokciach ok tygodnia. Są w super kolorach i już przy dwóch warstwach jest pełne krycie w przypadku kolorów mlecznych a przy perłowych i metalicznych to nawet jedna wystarczy. No i cena powala. 

L’occitane krem do stóp z masłem Shea (150 ml/90 zł)

Pewnie nigdy nie trafił by w moje ręce ze względy na porażającą cenę, ale był w jednym z GlossyBoxów. Zachwalanych przez wielu. Kiedy można docenić przyjaciela?! W najgorszych chwilach! Mam bardzo duży problem z pękającymi piętami. Na urlopie pięta tak mi paskudnie pękła, że nie mogłam chodzić z bólu. Ten krem potrzebował dwóch nocy żeby wyleczyć moją piętę z bólu. Oczywiście pęknięcie zrosło się po paru dniach, ale ból minął już po dwóch. Niezły wynik! Dla mnie szok! Tylko ta cena… czy mój portfel ją udźwignie?! :/

Lipcowe kity do dwa beznadziejne szampony i zachwalana dwufazówka z Bielendy. 

L’biotica Biowax Intensywnie Regenerujący Szampon do włosów farbowanych (200 ml, ok 20 zł)

Zawsze używałam szamponów typowo drogeryjnych z parabenami, SLES-ami, silikonami itd. Postanowiłam zrobić coś dla swoich włosów i kupić coś naturalnego. To był mój błąd stulecia! Mycie tym szamponem to jakaś cholerna pomyłka. Mam mocno stylizowane fryzury (guma, żel do włosów, dduuużżżoooo lakieru) więc po tych 3 dniach trzeba to wszystko zmyć. Ten szampon nie potrafi nic zmyć. Aby umyć włosy w zadowalającym stopniu muszę to zrobić przynajmniej 3-4 razy tym produktem. Włosy są szorstkie, splątane (mam krótkie włosy, nigdy się nie plątały) i beznadziejnie się stylizują. Klapa!

Alterra Szampon ochrona koloru Oliwki i kwiat lotosu Do Włosów Farbowanych i z pasemkami (200 ml. ok 12 zł)

Długo z Biowaxem nie wytrzymałam poleciałam czym prędzej do Rossmana. Nie wiem co mi znowu strzeliło do głowy, żeby kupić coś naturalnego. Koszmar – z deszczu pod rynnę. Totalnie niewydajny, trzeba na raz użyć chyba z pół butelki, przy myciu robi takie kołtuny w połączeniu z lakierem do włosów. Włosy są szorstkie, oklapnięte, zero blasku. Mało tego na końcu miesiąca okazało się, że nabawiłam się suchego łupieżu przez ten szampon właśnie. Nie wiedziałam, że szampon może zrobić krzywdę. Teraz już wiem, że moje włosy kochają parabeny, SLES-y i inne takie śmieci. Nigdy więcej naturalnych szamponów!

Bielenda 2-fazowy płyn do demakijażu oczu Bawełna Wzmacnia rzęsy (125 ml/ok. 6 zł)

Wychwalanych na wszystkich blogach i nie tylko. Tylko powiedźcie mi za co?! Miał nie zostawiać tłustego filmu – zostawia, miał nie robić mgły na oczach – robi, miał zmywać dosłownie wszystko – nie radzi sobie nawet z lekkim makijażem cieniami a co dopiero linerem. Wszystko rozmazuje, robi większy syf na twarzy podczas demakijażu niż to wszystko warte. Dla mnie bubel!!!
Enjoy!!! ;o)

38 komentarzy

  1. Pharmaceris jak dla mnie zbyt szybko powodował świecenie się skóry…

    1. Może dlatego odniosłaś takie wrażenie bo on nie daje suchego, płaskiego matu a satynowe, promienne wykończenie.

  2. śliczne kolory lakierów:)

    1. A to nie wszystkie, które upolowałam. Muszę się zebrać i drobić Wam swatche.

  3. szampon z alterry przetłuścił mi włosy, nigdy więcej (:

    1. Patrz jaka ironia losu – mi przesuszył skórę głowy. Dokładnie, nigdy więcej.

  4. A tak wiele osób chwali sobie szampony z ALTERRY.

    1. W takim razie każdy jest ślepo zapatrzony w to, że są naturalne i próbują się wmówić, że są dobre.

    2. A może po prostu innym pasują? Ja ich nie lubię, ale nie rzucam od razu takich tez…

    3. Może trochę ostro to napisałam, ale według mnie taka jest prawda. Słabo myje i oczyszcza więc jeśli ktoś chce mieć prawdziwe poczucie czystych włosów to zdecydowanie nie polecam.

  5. Mam też szampon z alterry i mam mieszane uczucia, bo mam wrażenie, że moje włosy są ciężkie i bez połysku.
    A woda termalna z Vichy to cudo!!!
    genialnie odświeża i nawilża skórę, oraz koi podrażnienia słoneczne!! super!!
    Farbę do włosów kupię, bo już od dawna szukam tak pięknej rudości. Dziękuje, że ją odkryłaś….:-)
    Mam zamiar również wypróbować Pharmaceris F Fluid matujący, bo czytałam, że jest świetny!!

    1. To nie masz wrażenia tylko właśnie takie są włosy po tym szamponie. Totalne dno!
      Jak bym wiedziała, że tak działa woda termalna to już dawno bym jej używała.
      Pharmaceris będę polecać każdemu, bo to moja miłość.

  6. Muszę się wybrać do Super Pharm po te lakiery z MIYO, ostatnio jak byłam to było ich mało i nie było w czym wybierać:)

    http://coconutlimee.blogspot.com/

    1. Od czasu do czasu dosypują wielki wór więc idź i sprawdź czy nie ma dosypki.

  7. mam szampon biowax i jestem nim zachwycona , jednak ja nie używam Sls od dawna tak samo jak i środków do stylizacji i mi taki szampon starcza

    1. Pewnie masz rację – do włosów naturalnych pewnie wystarczy żeby je umyć, ale ze środkami do stylizacji sobie kompletnie nie radzi.

  8. I tak pochlebnie piszesz o tym podkładzie, że no muszę go wypróbować:)

    1. Dlatego go tak chwale bo jestem nim oczarowana. Ma wszystko to czego szukałam już od dawna w podkładzie. Jest moim ideałem.

  9. też uwielbiam Pharmaceris fluid, genialny jest, to mnie teraz załamałaś tym płynem z Bielendy,właśnie go kupiłam:( mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi zresztą dużo go nie ma

    1. Prawda, że genialny?! :o) nie chce Cię martwić, ale ta Bielenda wiele Ci nie zmyje. Ja dla mnie przereklamowana…

    2. nie mów, że tak kiepska jak ziaja uniwersalna?

    3. Ja bym powiedziała, że nawet gorsza. To już wolę Ziajkę.

  10. Zgadzam się, Biovax i dla mnie był kompletną klapą – okropne obciążenie włosów miałam gwarantowane :<

    1. A myślałam, że to tylko tak na moich włosach działa.

  11. Ja mam pytanie, jakiej bazy używasz pod cienie? Bo moja baza z Essence się nie sprawdziła z cieniem Inglota.
    A co do szamponu z Alterry też czekam aż mi się skończy i kupuję jakiś z SLS- ja mam długie włosy i duże problemy po umyciu tym szamponem

    1. Teraz aktualnie używam Stay On HEAN – bardzo dobra baza pod jakiekolwiek cienie. No i mega wydajna po za 10 zł będziesz używać jej do śmierci.
      Ja Alterre zużyłam w miesiąc, bo tak dużo musiałam jej używać żeby jako tako umyć włosy. Normalnie na moje krótkie włosy taka butelka wystarcza 2-3 miesiące. Teraz kupiłam Garnier Fructis i wracam do normalności.

  12. Ojej, dobrze, że napisałam o tym dwufazowym płynie bielendy, nie kupię, nie sprawdzi się do mojego makijażu w takim razie na bank ;/

    1. Oj Kochana do Twoich kolorowych fantazji na pewno nie!

  13. na spodzie jest taka jakby kreska oddzielająca to wieczko od podkładu weź paznokciem, albo jak się boisz go złamać to podważ nożem i ono się otworzy, w środku widać na jakim poziomie się jest, mój fluid z Pharmaceris z laktoflawiną już się kończy jest na samej górze, ale ciągle go mam, mega wydajny
    zresztą wejdź na ten link tam dodałam foto jak wygląda to wieczko
    http://zakreconyswiatwery.blogspot.com/2012/05/fluid-matujacy-anti-acne-effect-perfect.html

    1. A widzisz…, dzięki za radę. Teraz nie będę musiała zgadywać ile mi jeszcze go zostało.

  14. Oj sporo tego

    1. Czy ja wiem?! Choroba kosmetyczna trwa…

  15. farby Loreal są warte swojej ceny dla mnie to hit!

    1. O starej formule bym tego nie powiedziała, ale teraz gdy jest nowa, trwalsza zdecydowanie HIT!

  16. Równiez uwielbiam podkład Pharmaceris F 🙂
    Nie obędzie sie bez sypkiego pudru ale krycie ma zachwycające :]

    1. Ten podkład to kompromis między niezłym kryciem, a fajnym wyglądem na twarzy. Genialny.
      Cieszę się, że postanowiłaś ze mną zostać :o)

  17. Jeśli chodzi o naturalne szampony to najpierw trzeba oczyścić włosy szamponem z SLS bez silikonów typu Barwa ( ok 3 zł) Wtedy włosy będą mogły lepiej współpracować z takimi szamponami, a i bez odżywki się nie obejdzie. Ale jeżeli mocno stylizuje się włosy to może rzeczywiście lepszym wyjściem są silikony 🙂 Pozdrawiam

    1. Przekonałam się, że cała nagonka na „naturalne” kosmetyki u mnie totalnie się nie sprawdza – szczególnie szampony do włosów. Moje włosy kochają SLS-y, parabeny i silikony. Te składniki jeśli są dopuszczone do użytku to znaczy, że nie mogą szkodzić. Powiem szczerze, że jak mam się wręcz męczyć z naturalnym szamponem tylko dla samej idei używania naturalnych kosmetyków, które niby mają być dla mnie lepsze, a nie widzę żadnych dobroczynnych efektów, a wręcz widzę same negatywne skutki to ja już wolę te niby „złe” składniki i mieć czyste, świeże i zadbane włosy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *