Odgrzewany kotlet czyli Pył Księżycowy vs Reset | GlamShop Glam Resort

Witajcie

Paletę GlamShop Glam Resort kupiłam WYŁĄCZNIE dla JEDNEGO odcienia… ale odrobinę się rozczarowałam!

Paleta GlamShop Glam Resort sama w sobie nie urzekła mnie jakoś specjalnie, ale… dla JEDNEGO odcienia postanowiłam ją jednak kupić. Cień RESET przykuł moje oko wybijając się swoim chłodem na tle bardzo ciepłej całości.

Gdy tylko paleta do mnie dotarła bardzo chciałam wypróbować go w pierwszej kolejności więc zmalowałam szybkiego dzienniaczka z Resetem w roli jedynego błysku. Już przy jego nakładaniu miałam takie głębokie przekonanie, że gdzieś to już widziałam. Choć efekt bardzo mi się spodobał to uczucie déjà vu nie dało mi spokoju cały dzień. Nagle mnie olśniło… wiem co to jest! PYŁ KSIĘŻYCOWY

Choć na swatchach oba odcienie lekko się od siebie różnią: Pył księżycowy ma bardziej różową bazę zaś Reset jest ciut bardziej beżowy w swojej tonacji to już błysk to istne jeden do jednego. Na żywo, w ruchu wierzcie mi, że różnica ta jest praktycznie niezauważalna, a na powiece to już jedno i to samo.

W GlamShopie odgrzewane kotlety zdarzają się wyjątkowo rzadko, bo przy tak dużej kolekcji jaką mam wciąż potrafią mnie zaskoczyć czymś nowym. Wiadomo, że ilość kolorów jest skończona i komponenty (np perły czy pigmenty) użyte w produkcji różnych odcieni także i statystycznie taka „wpadka” z powtórką może się przydarzyć nawet najlepszym. Jednak lekkie rozczarowanie pozostało…

… choć nie zmienia to faktu, że wrzucenie tego chłodnego odcienia w mieszaninę ciepłych bardzo dobrze robi całej kompozycji. Cała paleta jest fajnie skomponowana, przewidywalnie, ale dobrze wybrane odcienie.

  1. W załamaniu powieki wylądowała lekka brzoskwinka SIESTA;
  2. Pogłębiłam całość odcieniem BATERYJKA;
  3. Zewnętrzny kącik przyciemniony i wyciągnięty brązem LENISTWO;
  4. Ba środku powieki chłodny błysk RESET;
  5. Reszta „wyczyszczona” cielakiem CIEPŁY PIASEK.

Reszta twarzy:

  • podkład: Claresa Liquid Perfection 103
  • korektor: MAYBELLINE Instant Anti-Age Eraser 00 Ivory
  • puder pod oczy/twarz: Claresa Caffeine Boosted Under Eye Powder
  • bronzer/kontur: GlamShop Puder do konturowania INKA
  • róż: MEXMO Pink Cheek
  • rozświetlacz: GlamShop Esencja Blasku
  • brwi: Claresa True Glue! + Claresa Browmance Ultra Slim Pencil 02 Medium Brown
  • usta: GlamShop błyszczyk zmieniający kolor – MAGIK

Także jeśli macie w swojej kolekcji pojedynczy odcień Pył Księżycowy to nie musicie mieć całej palety dla jednego odcienia jak ja! 😉

PS. Wiem, że te usta są dosyć mocne to tego oka, ale właśnie tego dnia użyłam pierwszy raz MAGIKA i nie wiedziałam, że na moich ustach utleni się do aż takiej mocnej magenty. Świetny błyszczyk, polecam, ale wystarczy naprawdę nie wielka ilość, żeby otrzymać mocny efekt. Uważajcie 😉

POZDRAWIAM

1 komentarz

  1. […] warto ją godnie pożegnać. Uwielbiam makijaże w stylu zachodzącego słońca. W ostatnim wpisie KLIK ponarzekałam trochę na paletę GlamShop Glam Resort. Nie zmienia to faktu, że to DOBRA paleta i […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *