Witajcie
Historia kolorystyczna THE LOVERS z początku kompletnie mnie nie zachwyciła… teraz KOCHAM!

Walentynkowa propozycja od Cosmic Brushes THE LOVERS Palette kompletnie mnie nie ruszyła w dniu jej premiery. Totalnie nie przemawiała do mnie ta historia kolorystyczna. Wręcz byłam rozczarowana, bo Cosmic Brushes słynie z świetnie skomponowanej kolorystyki gdzie wszystko ze sobą gra jak MUSE czy SERENITY.
Dopiero Redmylips Art w swoim filmie z tą właśnie paletą totalnie mi ją odczarowała i odblokowała coś w mojej głowie. Zaczęłam kumać te połączenia kolorystyczne i pragnąc jej w swojej kolekcji…
Szczególnie do gustu przypadł mi ten makijaż z połączenia turkusu i zgniłej zieleni. NIGDY bym na to nie wpadła, a próbowałam już wiele zaskakujących kombinacji kolorów.

Oczywiście inspiracją był makijaż Redmylips Art więc serdecznie odsyłam Was do jej przepisu z filmu. Jednak w swojej wersji zatrzymałam się na tym cudownym kontraście turkusu z zielenią, nie dodawałam już fioletu czy brązu. Użyłam odcieni: Trust; Mutual; Partnership; Values oraz Companion. Dodatkowo nałożyłam też te same kolory na linię wodną, aby jeszcze dobitniej podkreślić całość.

Jeden makijaż może nie oddaje całej palety, ale teraz patrząc na nią mam mnóstwo pomysłów na kolejne. Maty, jak zawsze Cosmic Brushes, WYMIATAJĄ! Formuła matów jest moją ulubioną. Każdy z kolorów, czy to ciemny turkus czy pastelowy błękit, są cudownie napigmentowane. Rozcierają się z dziecinną łatwością tworząc płynne przejścia. KOCHAM… ♥
Co do błysków, pewnie się powtórzę, nie są złe, spełniają swoją funkcję, ale znając lepsze, bardziej błyszczące formuły innych indie brand mnie osobiście nie porywają. Nauczona doświadczeniem wiem, że trzeba je montować na jakiś klej do błysków wtedy są trwalsze i można wyciągnąć z nich więcej błysku w błysku. 😉

Zdecydowanie muszę odszczekać każde złe słowo, które powiedziałam na tą paletę! Tylko krowa nie zmienia zdania. Na żywo ta historia kolorystyczna zyskuje jeszcze więcej. Otwiera świat do nowych, ciekawszych, zaskakujących kombinacji kolorów, które na pierwszy rzut oka mogą nie mieć sensu. Za to właśnie kocham kolorowe makijaże… i Wam też serdecznie polecam! 😉 ♥


Reszta twarzy:
- podkład: Claresa Natural Skin Tinted Serum Foundation 1C Light Cool
- korektor: Claresa Natural Skin Serum Concealer 1C Light Cool
- puder pod oczy/twarz: Claresa Caffeine Boosted Under Eye Powder
- bronzer/kontur: GlamShop kolekcja Z FIOLETEM – Brązer – Czekolada
- róż: Cosmic Brushes Blush Butter – Nutmeg
- brwi: Claresa True Glue! + Claresa go bush(y)! Hair Stroke Brow Tint Pen 03 Espresso Brown
- usta: GlamShop Kredka do ust Nugatowa + GlamShop HYBRYDA – Szminka do ust – BUDYŃ KAWOWY

POZDRAWIAM
