Witajcie
Przesyłam sporą dawkę ochłodzenia a to za sprawą zimowej palety…

Pisząc ten wpis za oknem jest ponad 30 stopni na plusie. Może nie ochłodzę dosłownie, ale zdecydowanie kolorystyką.
Paleta Simply Posh Cosmetics pod bardzo sugestywną nazwą SNOW ANGEL została wypuszczona w porze zimowej. Ostatnimi czasy nie rzucam się jak szczerbaty na landrynki na każdą nowość tylko wrzucam na wishlistę i czekam…
Snow Angel musiała poczekać aż do lata na swoją kolej. Przemówiła do mnie swoją nietuzinkową, bardzo chłodną i przybrudzoną kolorystyką. Mój egzemplarz niestety uległ uszkodzeniu w transporcie. Pokruszyły się trzy błyski, na szczęście z łatwością to naprawiłam.

Snow Angel to moja pierwsza styczność z marką Simply Posh Cosmetics. Ogólnie zbiera bardzo dobre recenzje więc nie spodziewałam się niczego poniżej tego co prezentują przeważnie marki indie.
Simply Posh Cosmetics układa tak swoje cienie w paletach, aby podać gotowe kompozycje. Takich „gotowców” w Snow Angel znajdziemy 6: zawsze jasny i ciemny mat oraz do tego komplementujący błysk. Oczywiście ułatwia to tworzenie makijaży typu „go to…”, które możemy stworzyć dosłownie w kilka minut bez większego kombinowania. Dla laików super rozwiązanie.
Jak wcześniej wspomniałam mnie osobiście przyciągnęła ta nietuzinkowa kolorystyka: nie dość, że chłodna to jeszcze przygaszona. Taka kombinacja raczej jest rzadziej spotykana co nadaje wyjątkowości tej kolorystyce.

Już po niejednej palecie różnych marek zauważyłam, że chłodne kolory są bardziej suche i mączyste w konsystencji co może utrudniać prace nimi. Maty w Snow Angel bardzo sypią się w samej palecie, ale już przy aplikacji rozcierają się jak marzenie. Kilka ruchów pędzlem i wszystko perfekcyjne roztarte co daje taką przyjemną satysfakcję przy tworzeniu chmurki koloru.
Błyski są z tych bardziej iskierkowych, płatkowych… i nie suną tak gładko i przyjemnie po powiece. Muszę przyznać, że jestem lekko rozczarowana, że jednym pociągnięciem nie dają full błysku. Muszę znaleźć na nie swój patent, bo nakładane solo na powiekę wyglądają dosyć skromnie. Tego typu formuły jednak potrzebują wcześniejszego rozpracowania np na dłoni no i jakiegoś primera do którego mogłyby się przykleić. Będę działać, aby dać im szansę zabłysnąć. 😉

Ze względu na błyski nie jest to taka full proof paleta, którą bez najmniejszego wysiłku stworzycie idealny makijaż, ale biorąc pod uwagę tą wyjątkową kolorystykę zdecydowanie pozycja obowiązkowa w kolekcji niejednego makeup freaka.
Oczy: użyłam odcieni: Snow Blanket; Ice Chill; Ice Skate; Sparkling Snow; Sweater
Reszta twarzy:
- podkład: Claresa Natural Skin Tinted Serum Foundation 1C Light Cool
- korektor: Catrice True Skin High Cover Concealer 010 Cool Cashmere
- puder pod oczy/twarz: Bell Just Bake Loose Powder 02 Sweet Cake
- bronzer/kontur: GlamShop kolekcja Z FIOLETEM – Brązer – Kakao
- róż: SHEGLAM Color Bloom Liquid Blush #Love Cake
- rozświetlacz: NYX Professional Makeup Buttermelt Highlighter 20 butta mint
- brwi: Claresa True Glue! + Claresa go bush(y)! Hair Stroke Brow Tint Pen 01 Ash Brown + 03 Espresso Brown
- usta: GlamShop Konturówka do ust Mleczna Czekolada + RLM x Bell Glassy Lip Oil 02 Glaze
POZDRAWIAM


