Witajcie :o)
Tym razem look dla miłośniczek i zwolenniczek zieleni i niebieskości. Nie zawsze niebieski równa się kicz…
Wewnętrzna część oka to piękna, perłowa mięta (Kobo nr 213 Green Pistachio). Zewnętrzny kącik to matowy, głęboki granat (Inglot 389 Matte). Aby mięta nie przechodziła bezpośrednio w granat między oba kolory nałożyłam przejściowy – morską, matową zieleń (Inglot 372 Matte) i dobrze roztarłam tak aby powstało fajne, kolorystyczne przejście. Załamanie i ponad nim pokreśliłam dwoma odcieniami niebieskości – w zewnętrznej części perłowy granat (Inglot 428 Pearl), a w wewnętrznej części kolor baby blue (Inglot 429 Pearl).
Dodatki do całości to mocny, zgaszony róż na policzkach (Inglot 44) oraz lekki różyk na ustach (Celia Pomadka-Błyszczyk 602).
Wybaczcie mi dzisiejszą kiepską jakość zdjęć, ale aparat miał chyba chandrę, bo dopiero po zgraniu fotek na kompa okazało się, że z 20 tylko te 4 są do użytku. Mimo to mam nadzieję, że makijaż przypadnie Wam do gustu. Na żywo kolory były żywsze i bardziej elektryzujące.