Recenzja: Eko-kosmetyki Eubiona Hair od GREENHOUSE

Witajcie :o)

Przychodzę do Was dziś z obiecaną recenzją Eko-kosmetyków Eubiona Hair od GREENHOUSE (EKO-współpraca z GREENHOUSE). 

Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu w ofercie Greenhouse znalazłam lakier do włosów i żel do włosów! Tak się napaliłam na kosmetyki do włosów, że poprosiłam Panią Wiolettę o przysłanie właśnie ich do testów. Wydaje mi się, że kremy pielęgnacyjne były by oczywistym wyborem, a takie perełki są wyzwaniem!
Przetestowanie produktów do włosów poszło mi na prawdę szybko, bo nie mogę się bez nich obejść. Zacznę od najgorszego produktu z całej trójcy, a później będzie już tylko lepiej. 


Od producenta: Z ekstraktem z limonki i kofeiną – wodoodporny, idealny dla naturalnego utrwalenia fryzury. Żel do stylizacji to dwa w jednym: pielęgnacja włosów oraz stylizacja! Ekstrakt z limonki dostarcza nawilżenia suchym końcówkom włosów. Zawarta w żelu kofeina dodaje włosom sprężystości i działa rewitalizująco na cebulki włosów. Cena: 29,50 zł.

Moja opinia: Niestety jest to najgorszy żel jaki w życiu miałam. Równie dobrze mogłabym użyć wody i miałabym dokładnie taki sam efekt. Włosy są wyłącznie mokre, oklapnięte, nieprzyjemnie klejące. Nie ma mowy o żadnej stylizacji tym żelem. To jest niemożliwe! A co najdziwiniejsze przy rozcieraniu go w rękach żel po prostu się PIENI! Szok! Jestem zdecydowanie na nie! 



Na szczęście inny produkt do stylizacji ratuje tą beznadziejną sytuacje, a mianowicie EUBIONA HYDRO LAKIER DO WŁOSÓW 200ml 

Od producenta: Z wodą z kwiatu pomarańczy i ekstraktem z orzecha włoskiego. Pielęgnujący spray do stylizacji włosów. Woda z kwiatu pomarańczy reguluje pracę skóry głowy. Wyciąg z orzecha włoskiego dodaje włosom elastyczności i poprawia ich strukturę. Cena: 39,80 zł.



Moja opinia: Bardzo fajny i przyjemny lakier do włosów. Oczywiście nie jest to mocno utrwalający lakier, ale idealny do tego, aby nadać fryzurze odpowiedni kształt, łatwo się nim stylizuje – osobiście lubię taką właściwość w lakierze. Przepięknie pachnie pomarańczą, a taki zapach w lakierze to rzadkość. Tym lakierem ujarzmicie niesforne, wystające kosmyki włosów czy też ułożycie perfekcyjnie grzywkę. Na pewno przypadnie do gustu tym z Was, które lubią naturalny look na swoich włosach np utrwalić własne loki czy też wyprostowane włosy. Naprawdę zawarta w tym sprayu woda z kwiatu pomarańczy reguluje pracę skóry głowy. Zero łupieżu itd. 
Kosmetyk ma tylko jedną wadę: opakowanie. Niestety spray rodem z produktów do czyszczenia monitorów się nie sprawdza. Bardzo ciężko chodzi przez co ręka bardzo szybko się męczy i używanie go nie jest przyjemnością. Nie można także uzyskać stałego strumienia kosmetyku przy jednym przyciśnięciu tylko trzeba wciąż i wciąż go naciskać. :/ Mimo opakowania kosmetyk naprawdę godny polecenia. 

Od producenta: Z korzeniem łopianu i olejkiem arganowym – dla osłabionych i farbowanych włosów. Osłabione i farbowane włosy potrzebują intensywnej pielęgnacji i odżywienia. Wyciąg z korzenia łopianu wzmacnia matowe i łamliwe włosy, które stają się wygładzone i lśniące. Olejek arganowy ma zbawienne działanie na skórę głowy i wspiera efekt doskonałej naprawy. Delikatna formuła dla wrażliwej skóry. Cena: 21,50 zł.


Moja opinia: Po moich ostatnich, nieudanych próbach z szamponami naturalnymi podchodziłam do tego produktu jak pies do jeża. Wiecie jak to jest z tymi organicznymi szamponami: kiepsko się pienią, żeby coś zmyć z głowy trzeba użyć ich przynajmniej 2-3 razy jak nie 4. A tutaj nagłe ZASKOCZENIE! Pięknie się pieni, żeby zmyć z głowy moją tonę lakieru do włosów wystarczy umyć głowę 2 razy. Włosy są fajne, sypkie, ale jednocześnie czuć pod palcami, że mocno oczyszczone więc mogą się troszeczkę plątać, ale to normalne w przypadku takich szamponów. Produkt sam w sobie bardzo gęsty i treściwy o charakterystycznym zapachu. Olejek arganowy naprawdę działa zbawiennie na skórę głowy. Skóra świetnie się oczyszcza i regeneruje. Jeśli chodzi o właściwości chronienia koloru niestety takich nie zauważyłam, ale też nie przyspiesza wypłukiwania koloru. Ten szampon przywrócił mi wiarę i sens szamponów organicznych. Odczarował mi złe myślenie o takich produktach. Wart wypróbowania. 

Na trzy produkty tylko jeden się nie sprawdził więc jak dla mnie to świetny wynik. Powiem Wam szczerze, że po tym testach mam jeszcze ochotę na coś z pielęgnacji twarzy. Może jakiś kremik hmmm..?! 😉

Informację o wszystkich produktach znajdziecie na stronie GREENHOUSE:

A wszystkich zakupów dokonacie w sklepie GREENHOUSE:



2 komentarze

  1. Szampon zaciekawił mnie, bo żel i spray nietety nie, ponieważ nie używam tego rodzaju kosmetyków 😉

    1. Zdaje sobie sprawę, że żel czy lakier jest rzadziej używany, ale mnie bardzo zaintrygowały.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *