Makijaż: Miętowa Mgła | Ensley Reign Lands of Enchantment Eyeshadow Palette

Witajcie

Marka o której śniłam po nocach… ENSLEY REIGN!

Jedna z najbardziej niszowych, kreatywnych, zachwycających, wychodząca po za schemat marka indie… ENSLEY REIGN! Te cienie są aż tak piękne, tak magiczne, że trochę onieśmielają…

Początkowo polowałam na inną paletę tej marki, ale koniec końców udało mi się dorwać Lands of Enchantment. To jest jedna z ich największych palet i… najdroższych! Jeśli wydawało Wam się, że palety Natashy Denony są jedne z najdroższych… to Ensley Reign rozbija bank! To na ten moment najdroższa paleta w mojej kolekcji. Jednak na tą cenę składa się kilka czynników…

Znajdziemy w niej 25 odcieni (gramatura: 27,5 g / 25 = 1,1, g za cień) w tym: 13 matów, 4 multichromy, 4 holochromy i 4 duochromy… cena sama rośnie w takich wykończeniach i teksturach. Dodatkowo sama paleta jest z wyjmowanymi wkładami, z magnetyczną matą w środku oraz lusterkiem co daje dodatkowy koszt. Szlachetne formulacje i wykończenia oraz paleta, którą możemy dostosować do swoich potrzeb są cenotwórcze. Za dodatkowe „przyjemności” przychodzi nam zapłacić ok. 400 zł.

Jest to zdecydowanie marka niszowa, wychodząca po za ramy klasycznego makijażu. Paleta jest na pewno kreatywna i pełna możliwości, które odblokowuje nasza wyobraźnia. Dlatego też to nie będzie marka ani paleta dla każdego… Sama w sobie jest wyzwaniem, ale kreatywnym co mnie ogromnie cieszy. Nie jest oczywista, banalna, ale przez to także może być trudniejsza do ogrania np nie ma ani jasnego beżu, ani czerni, ani „grzecznych” brązów… ma to swoje plusy, ale także minusy!

Na pierwsze wrażenie chciałam się nią pobawić, zapoznać, trochę się „po obwąchać” ;P postawiłam na monochromatycznych look z miętą w roli głównej. Jak na pierwsze użycie pracowało mi się z nią naprawdę dobrze, z przyjemnością. Tak powstało spotlight eye:

  1. Wewnętrzną i zewnętrzną część oka potraktowałam miętą (#Lost World);
  2. Zewnętrzną część dodatkowo przyciemniłam odrobiną głębokiego turkusu (#Pleiadian);
  3. Środek powieki rozświetliłam miętowo-różowym duochromem (#Divine Light);
  4. Całość wykończyłam turkusową kreską (#Pleiadian).

Reszta twarzy:

  • podkład: The Ordinary Full Coverage Foundation 1.1N
  • korektor: Catrice True Skin High Cover Concealer 010 Cool Cashmere
  • puder pod oczy/twarz: SHEGLAM Insta-ready Face & Under Eye Setting Powder Duo
  • bronzer/kontur: SHEGLAM Sun Sculpt Liquid Contour #Soft Tan
  • róż: SHEGLAM Color Bloom Liquid Blush #Love Cake
  • brwi: Claresa True Glue! + NYX Lift&Snatch! Brow Tint Pen Ash Brown
  • usta: Eveline Flower Garden w odcieniu 01

To są moje pierwsze podrygi tą paletą, ale …. czekajcie na więcej! Jak puszczę wodze fantazji to się będzie działo!!! ;P

POZDRAWIAM

4 komentarze

  1. […] zmalowałam paletą Ensley Reign Land of Enchantment. Zewnętrzną część oka oraz dolną powiekę subtelnie zaznaczyłam brudnym fioletem [odcień […]

  2. […] Ensley Reign Lands of Enchantment Eyeshadow Palette jest tak kolorystycznie skomponowana, że nie istotne za który odcień sięgniecie, nie ważne jak […]

  3. […] nadal mam palety dużo większe w swojej kolekcji jak np Ensley Reign Lands of Enchantment Eyeshadow Palette czy Rick and Morty x Glamlite, ale coraz rzadziej takowe kupuje. Większe palety uwielbiam na […]

  4. […] MOON od Ensley Reign to spełnienie wszelakich marzeń o idealnej bardzo chłodnej palecie, ale z twistem […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *