Makijaż z paletki Sleek: Co artysta miał na myśli?!

Witajcie :o)

Tak naprawdę to chyba nie powinnam Wam tego pokazywać. Przeważnie jak tworzę jakiś makijaż to mam jego ogólnym zamysł w głowie. Tym razem poszłam na żywioł, totalna improwizacja, nie wiem co mi strzeliło do głowy. Ten make up powinien mieć tabliczkę z pytaniem: „Co artysta miał na myśli”. Odpowiedź brzmi: „Sama nie wiem…”.


Paletki, których użyłam to: Good Girl, Paraguaya oraz The Original. 



Enjoy!!! ;o)

16 komentarzy

  1. 🙂 Ślicznie 😀 Prosimy o więcej takiej spontaniczności ! Mnie kojarzy się z latem a dokładniej bym go nazwała brzoskwiniowo-śliwkowy song 🙂

    1. Ja właśnie nie wiedziałam, że go nazwać, nic nie przychodziło mi do głowy. Świetny pomysł, dzięki :o)

  2. Bardzo ładny ;D

    1. Dzięki :o)

  3. piękny pomarańcz, chociaż ja fioletową kreskę bym sobie darowała i dała czarną na górnej powiece 🙂

    1. to jest typowo letni makijaż, eksplozja kolorów więc czarna kreska jest oklepana.

  4. a Ty marudzisz 😉 Ładniutko Ci wyszło. Ten pomarańczowy kolor jest śliczny!

    1. Marudzę, bo mam powody. Jestem bardzo samokrytyczna… a ten pomarańczowy to nie tylko jeden kolor, a aż 3 odcienie.

  5. Fajnie wyszło, pasuje Ci do włosów 😀

    1. Dzięki :o) fajnie, że postanowiłaś ze mną zostać.

  6. Ale neon! Polubiłam pomarańczowe cienie 🙂

    1. Powiem Ci, że pomarańcze dają po oczkach, ale ja też je lubię. Dobrze się w nich czuje pomimo wyrazistości.

  7. ekstrawagancki ale ja takie lubie 😛

    1. Każdy napotkany na korytarzu w pracy zwracał na niego uwagę i komentował.

  8. oj, zupełnie nie moje kolory… no i mega mi brakuje jakiejś kreski na górze… najchętniej zielonej ;P

    1. Ja jestem bezkreskowa ;oP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *