Witajcie :o)
Miałam dziś ochotę na ciemne, wyraziste oko. Taki granacik jak w paletce The Original pasował jak ulał na tą zachciankę.
Makijaż prosty jak budowa cepa: mocny, metaliczny granat z paletki Sleek The Original na całej powiece, linia górnych i dolnych rzęs pokreślona czarną kredką z drobinkami, kreska roztarta czarnym cieniem z tej samej paletki, kącik rozświetlony złotym cieniem.
Do tego usta w kolorze beżowego nude oraz zgaszony róż na policzkach.
Reszta użytych kosmetyków:
- podkład: Catrice Photo Finish Liquid Foundation 18h nr 010 Sand Beige
- róż: HEAN Satin Blush nr 10 Róż fantazja
- brwi: cień do brwi Inglot nr 560 + korektor do brwi Delia
- błyszczyk: Manhattan Water Flash Lipgloss nr 59B
- maskara: Eveline Big Volume Lashes Professional Mascara
Enjoy!!! ;o)
Piękny ten granat! Świetnie wygląda ze złotym cieniem w kąciku 😉 Podoba mi się bardzo 😀
Bardziej w kąciku pasowało mi srebro, ale takiego nie ma w The Original i z braku laku… okazało się, że nawet lepiej wygląda ze złotem.
dzisiaj wzdychałam nad paletkami Sleek’a na Allegro i tylko utwierdzasz mnie w tym, że muszę sobie taką zakupić 🙂
Ja też się skusiłam po wszystkich ohah i ahah na ich temat, ale kiedy pierwszy raz je używałam byłam strasznie zawiedziona. Ich wręcz kremowa konsystencja powodowałam zbieranie się w załamaniu, a przesadna perła wyglądała tandetnie. Teraz znam ich wady i korzystam w pełni z zalet. Trzeba nauczyć się z nimi żyć ;o) tak czy siak warto kupić!
Cudowny *.*
Dzięki ;o)
to prawda, ja tez lubie te cienie, warto miec kilka, a ten granat jest przesliczny, akurat nie mam tej paletki, byc moze sie skusze:)
makeup wyszedl bardzo ladnie:)