Makijaż: Elegancko & Klasycznie

Witajcie

Klasyczne makijaże zawsze będą w modzie. Taki makijaż jest jak mała czarna… pasuje wszędzie i na każdą okazję.

makijaż brązy beże naturalny dzienny elegancki klasyczny Continue reading

Makijaż: Gdzie ta piękna, polska jesień?

Witajcie

Jeszcze parę dni temu było ciepło, świeciło słoneczko, była piękna, polska jesień. Teraz już tylko czekać na zimę…. bo zbliża się wielkimi krokami. Ale żeby umilić sobie tą nieprzyjazną aurę zapraszam na makijaż w ciepłych kolorach jesieni.

IMG_0003 Continue reading

Makijaż: Nude, nudziakowo, nudno…

Witajcie :o)

Nie każda z Nas może albo nie lubi malować się mocno i w kolorach. Ja też czasami lubię sięgnąć po klasyczne brązy. Pięknie, prosto i klasycznie. To wszystko 🙂



Na całą powiekę nakładam lekki beżyk ze złotymi drobinkami (Inglot 456 DS). Następnie na 2/3 górnej powieki wklepuję podobny, perłowy brąz (Inglot 402 P), dzięki temu uzyskuję satynowy blask. Załamanie powieki podkreślam brązem w kolorze mlecznej czekolady (Inglot 360 M), a zewnętrzny kącik w kolorze gorzkiej czekolady (Inglot 378 M) i wszystko ze sobą dokładnie rozcieram. Wewnętrzny kącik rozświetlam szampanem (Inglot 396 P). Dolną powiekę też podkreślam czekoladowym brązem, ale w wersji z błyskiem (Inglot 409 P). Górną linię rzęs zagęszczam czarnym cieniem (Inglot 391 M), a na linię wody nakładam cielistą kredkę. 



Twarz lekko konturuje bronzerem (W7 Honolulu Bronzer), a na policzki nakładam beżowo – morelowy róż (Inglot Róż do policzków nr 58). Na ustach szminka w naturalnym kolorze moim ust (L’Oreal Color Riche Made For Me Naturals nr 235 Nude ) i odrobina pół transparentnego błyszczyku dla połysku. 

Makijaż: Jesienna Czerwień

Witajcie :o)

Małymi kroczkami zbliża się do Nas jesień! A jesień to cudowne kolory złota, brązu, zgniłej zieleni, miedzi i …. czerwieni! Ten dość odważny kolor można z powodzeniem użyć w makijażu dziennym jeśli odpowiednio go nałożymy i połączymy z innymi kolorami. 

Makijaż zaczynam od zaznaczenia załamania powieki matowym, średnim brązem (Inglot 360 M). Następnie na środek powieki ruchomej nakładam złocisty pomarańcz (Inglot 407 P). Wewnętrzną część powieki rozświetlam żółtym złotem (Inglot 103 AMCS), na zewnętrzną zaś nakładam czerwień (Inglot 495DS). Wszystko dobrze ze sobą rozcieram aby uzyskać płynne przejścia. Dodatkowo zewnętrzny kącik przyciemniam odrobiną czerni (Inglot 64 AMC). Na dolną powiekę nakładam wojskową zieleń (Inglot 419 P). Aby dodać wyrazistość spojrzeniu na górną i dolną linię wody nakładam czarną kredkę. 


Konturuje twarz bronzerem (W7 Honolulu Bronzer), a policzki dosłownie muskam czerwono-różowym różem (Inglot nr 56 Róż do policzków). 



Jak widać nie taka straszna ta czerwień jak ją malują, prawda?! ;o)

Makijaż: Taupe znaczy…

Witajcie :o)

Kolor TAUPE tak naprawdę jest trudny do zdefiniowana, ale ogólnie mówiąc jest to szarobrązowy lub brązowo – szary odcień. Kolor bardzo ciekawy, intrygujący i zmienny… raz ciepły a raz zimny!


Idealny kolorem taupe jest cień Inglot 408 P. Trafił on 1/2 powieki ruchomej. Następnie aby wydobyć z niego ciepłe tony załamanie powieki jest w ciepłym brązie (Inglot 360 M + Inglot 457 DS) oraz zewnętrzny kącik w czekoladowym brązie (Inglot 435 P). Aby wydobyć jego zimne tony wewnętrzne kąciki potraktowałam lekką bielą (Inglot 496 DS). Dla „czystego” makijażu na linii wodnej biała kredka oraz pod łukiem brwiowym cielisty beż (Inglot 463 DS). 
Dzięki temu makijaż oka przechodzi od zimnego w wewnętrznych kącikach po ciepły w zewnętrznych. 

Oczy w tym look’u są naturalne, ale nie niewidoczny, całkiem nie źle zaznaczone. Dlatego twarzy wykonturowałam złocistym bronzerem (W7 Honolulu Bronzer + MARIZA GLAMOUR LINE Rozświetlająca pryzma do makijażu nr 7108) a na ustach półtransparenty, różowy błyszczyk (2True Plumptuous Lip Gloss nr 10).

Jak Wam się podoba kolor Taupe?


Makijaż: A miały być pastele…

Witajcie :o)

A miały być pastele… nawet jeden wylądował na powiece, ale później było już tylko ciemniej i bardziej wyraziście. Tak to już u mnie jest z poranną improwizacją: czasami mam jakiś pomysł w głowie, ale dodam tego i tam tego i wychodzi coś zupełnie innego. Ale za to właśnie kocham improwizację w makijażu – zawsze może wyjść coś ciekawego i pięknego. 

Zaczęłam oczywiście od pastelowego odcienia – pięknego niebieskiego fioletu (Inglot 379 M) na całą powiekę ruchomą. Wykonturowałam załamanie ciepłym brązem (Inglot 360 M) skupiając intensywność cienia w zewnętrznym kąciku. Następnie w samym zewnętrznym kąciku nałożyłam głęboką śliwkę (Inglot 494 DS) rozcierając ją i mieszając jednocześnie z brązem. Wewnętrzny kącik oka rozświetliłam lawendą (Inglot 440 P). Na sam koniec, środek powieki musnęłam elektryzującym fioletem (Inglot 439 P), aby nadać odrobinkę satynowego połysku. 


Jako dodatki do fioletowych oczu znalazły swoje miejsce różowy róż na policzkach (Inglot Róż do policzków nr 53) i różowe usta (Celia Nude Pomadka-Błyszczyk nr 603). 


Też improwizujecie o 5 rano czy trzymacie się swojego codziennego, „schematycznego” makijażu?

Makijaż: Na Słodko

Witajcie :o)

Przychodzę do Was ze słodziutkim makijażem. No po prostu SŁODZIAK ;o) Osobiście nie przepadam za pastelowymi różami na powiekach, wolę coś wyrazistszego, ale jak jak zobaczyłam jeden z makijaży w katalogu Marizy to do mnie jakoś przemówił. Dlaczego akurat ten? Może dlatego, że jest taki niewinny, dziewczęcy, romantyczny…

Makijaż tego typu sprawdzi się u posiadaczek małych oczu, opadających powiek oraz wąsko rozstawionych oczu.

W oryginale nie ma zaznaczonego załamania powieki ponieważ modelka tego nie wymagała, ale moja powieka niestety tak. Dlatego też makijaż zaczęłam od podkreślenia załamania powieki średnim, matowym brązem (Inglot 360 Matte), który nie będzie zbytnio widoczny, bo zakryty innymi cieniami, ma tylko służyć korekcie oka. W sam kącik oka nakładam bladoróżowy cień (Inglot 488 Double Sparkle), na środek powieki nakładam różową perłę w ciepłym odcieniu (Inglot 436 Pearl). Zewnętrzny kącik przyciemniam ciepłym odcieniem fioletu/fuksją (Inglot 486 Double Sparkle) i wyciągam odrobinę w załamanie łącząc z brązem. Dolną powiekę w zewnętrznym kąciku podkreślam śliwkowym matem (Inglot 377 Matte), na środek nakładam jasny fiolet z domieszką błękitu (Inglot 379 Matte), wewnętrzny kącik mocno rozświetlam białą perłą (Inglot 453 Pearl). Dla dodatkowego rozświetlenia i otwarcia oka na linię wody nakładam białą kredkę. 

Dla potrzymania tej całej słodkości na policzkach wylądował róż w odcieniu baby pink (Inglot Róż do policzków nr 57) i na ustach delikatny róż (Celia Nude Pomadka-Błyszczyk 601). 

Trzymajcie się słodko, BUŚKA :*

Makijaż: Matowe Smokey w brązach i śliwkowe usta

Witajcie :o)

Dziś też w brązach, ale zdecydowanie ciemniej, wyraziście, elegancko. Do tak ciemnych oczu pasowały by jasne usta, ale ja poszłam na ciosem i poszalałam ze śliwkową szminką. 


Całą górną i dolną powiekę pokrywam mixem dwóch, ciemnych brązów: w kolorze gorzkiej czekolady i z nutą szarości (Inglot 465 Double Sparkle + Inglot 459 Double Sparkle). Tak nałożone brązy rozcieram do góry ponad załamanie powieki brązem w odcieniu mlecznej czekolady (Inglot 360 Matte). Górną granicę dopracowuję najjaśniejszym brązem czyli w odcieniu kawy z mlekiem (Inglot 390 Matte). Wewnętrzny kącik matuje beżem (Inglot 456 Double Sparkle). Jedynym świecącym akcentem jest odrobina złota (Inglot 103 AMC Shine) pod łukiem brwiowym i wewnętrznym kąciku. Górną linię rzęs podkreślam czarną kredką i rozcieram ją czarnym cieniem (Inglot 64 AMC). Na linię wody też nakładam czarną kredkę. 

Twarz konturuje delikatnie bronzerem (W7 Honolulu Bronzer), a na usta nakładam śliwkową szminkę (Wibo Eliksir nr 09). 

Makijaż: Imprezowy Vamp

Witajcie :o)

Wczorajszym makijażem na parapetówkę na prawdę poszalałam, poniosła mnie inwencja twórcza. Tego posta piszę jeszcze na kacu więc impreza była udana ;P
Na kilka godzin zamieniłam się w Sexownego Vampa! Mocne, czarne Smokey Eyes z diamentowymi drobinkami brokatu i zmysłowe, grzeszne czerwone usta. Kobieta zmienną jest… ;o)
Tworząc makijaż oczu użyłam ciekawej techniki. A mianowicie najpierw na całą powiekę ruchomą oraz dużo ponad załamanie nałożyłam średni, matowy, ciepły brąz (Inglot 360 Matte). Dzięki niemu będzie łatwiej rozcierać czerń oraz powstanie fajny gradient kolorów. Na ówcześnie nałożony brąz nakładam czarną kredkę (Avon SuperShock Gel Eyeliner Pencil Black), ale tylko do załamania powieki i dobrze rozcieram pędzlem. Dzięki temu zabiegowi uzyskujemy czarną bazę. Na kredkę nakładamy czarny cień (paletka Sleek Bad Girl, cień Noir) ruchami wklepującym, a następnie rozcieramy w załamaniu powieki łącząc z wcześniejszym brązem. Żeby bardziej rozblendować brąz na granicy cieni pod łuk brwiowy nakładam matowy, cielisty cień (Inglot 353 Matte) i rozcieram nim też brąz. Dolną powiekę podkreślam analogiczne do górnej, a na linię wody nakładam czarną kredkę. Żeby troszeczkę rozjaśnić czerń w wewnętrznych kącikach oczu nakładam perłową biel (Inglot 453 Pearl). Czas na gwoździa programu – diamentowy brokat. Delikatnie opuszkiem palca nakładam na górną powiekę odrobinę kleju do rzęs i nakładam pędzlem brokat (Inglot Ozdoby do ciała nr 59). Dzięki temu mam pewność, że brokat całą noc zostanie na oczach. Oczy gotowe!


Normalnie pewnie do tak mocnych oczu użyłabym szminki w kolorze nude, ale tym razem poszłam na maksa i użyłam czerwieni. Lekko musnęłam usta korektorem, nałożyłam czerwoną szminkę (Catrice Ultimate Colour 080 My Red Card), a na końcu przypudrowałam usta przez jedną warstwę chusteczki higienicznej. Dzięki temu szminka zostaje na ustach parę godzin dłużej. 



Do looku sexownego vampa nie mogło zabraknąć także paznokci w podobnej koncepcji jak oczy. Na czarny lakier (Wibo Extreme Nails nr 34) nałożyłam diamentowy brokat (Essence Nail art Twins Glitter Topper 02 Julia).

Jak Wam się podoba moja wersja Sexownego Vampa?!